Pomruki włoskich wulkanów

1 tydzień temu
Zdjęcie: Osservazione delle esplosioni vulcaniche dalla vetta di Stromboli Źródło: Unsplash / wulkan, stromboli


Adam Zubek I Włosi wiedzą, iż Wezuwiusz może ich w każdej chwili zaskoczyć. Że Stromboli zapewni regularne spektakle typu „światło i dźwięk”. Że muszą być przygotowani na niespodzianki ze strony podwodnych wulkanów.


Ale trudno im przyzwyczaić się do myśli, iż mają pod bokiem wulkan, który – niedawno zdefiniowany przez naukowców – od razu otrzymał „siódemkę” w ośmiostopniowej skali VEI


Zanosiło się, iż tego lata Europa zostanie wzięta w dwa ognie. Dosłownie. Najpierw alerty płynęły z północy, z Islandii, a potem z południa kontynentu – z Włoch, konkretnie z okolic Neapolu. Islandzka prowincja wulkaniczna spełniła swoją groźbę, doprowadzając do kolosalnej, wciąż trwającej erupcji i niszcząc jedno z większych miast Islandii. Włoski wulkan, bardzo zagadkowy i potencjalnie najgroźniejszy dla Europy, znany pod nazwą Campi Flegrei (Pola Flegrejskie, Płonące Pola), wciąż jeszcze drzemie. Ale jest to drzemka, która wywołuje dreszcze wśród mieszkańców prawie milionowego Neapolu i całego regionu Kampanii zamieszkiwanego przez ponad 5 mln ludzi.
Idź do oryginalnego materiału