Przypomnijmy, do pożaru zakładu ślusarskiego w Czeluścinie doszło w piątek, 4 października 2025 roku.
Akcja ratowniczo-gaśnicza, w której udział brało w sumie piętnaście zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej trwała pięć godzin.
W wyniku pożar spłonęła część budynku wraz z maszynami do produkcji kotłów CO. Straty wstępnie wyceniono na dwa miliony złotych.
W pierwszej fazie właściciel zakładu sam próbował gasić pożar przy użyciu gaśnicy, niestety ogień zbyt gwałtownie się rozprzestrzenił. Na szczęcie nikomu z pracowników, którzy w tym momencie przebywali na jego terenie nic się nie stało - obszerny FOTOREPORTAŻ z pożaru PONIŻEJ.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ, żeby PRZECZYTAĆ
https://gostynska.pl/wiadomosci/pozar-w-czeluscinie-pali-sie-hala-zagrozone-sa-sasiednie-budynki/T8DRotMMPCmHzYHn77AXRuszyła zbiórka dla pogorzelców
Jeszczego tego samego dnia, gdy wybuchł pożar uruchomiono zbiórkę na rzecz pogorzelców.
- Adrian zaczynał od zera, w małym garażu, pracując po 7 dni w tygodniu, by z czasem stworzyć własny zakład. Nie raz los wystawiał go na próbę – przez nieuczciwego kontrahenta został już kiedyś z niczym i musiał zaczynać od nowa. Nigdy się nie poddał. Swoją pracowitością i determinacją krok po kroku odbudował firmę, która dawała utrzymanie nie tylko jego rodzinie, ale i innym pracownikom. Do wczoraj wszystko wskazywało na to, iż najtrudniejsze chwile są już za nim - czytamy na poratlu zrzutka.pl.
Obecnie na zbiórce jest około 30 000 złotych, docelono organizatorzy chcą zebrać 1 000 000 zł.
- Adrian nigdy nie prosił nikogo o pomoc. Wręcz przeciwnie – zawsze pomagał innym, gdy ktoś zwrócił się do niego o wsparcie. Dziś to on potrzebuje naszej solidarności. Jako przyjaciele Adriana prosimy Was o pomoc w odbudowie jego firmy. Każda wpłata – choćby najmniejsza – przybliża go do tego, by mógł znów stanąć na nogi i odbudować to, na co pracował całe życie - piszą jego przyjaciele.
LINK do zbiórki