Około 600 zdarzeń odnotowali świętokrzyscy strażacy w związku z nawałnicami przechodzącymi nad regionem w nocy z poniedziałku na wtorek (23/24 czerwca). Kolejne zgłoszenia przez cały czas jednak wpływają.
Dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa poinformował, iż najwięcej, bo prawie 300 zdarzeń odnotowano w powiecie kieleckim. Głównie były to połamane konary drzew. Na szczęście, nikt nie został poszkodowany.
W całym regionie strażacy wyjeżdżali także ponad 20 razy do uszkodzeń dachów. Łamiące się pod wpływem silnego wiatru konary drzew doprowadziły do kilku uszkodzeń samochodów zaparkowanych lub będących w ruchu. Dwukrotnie zablokowały także przejazd karetek z pacjentami.
W wielu częściach regionu burze spowodowały przerwy w dostawach prądu. Strażacy mieli 5 wyjazdów związanych z przerwanym z tego powodu zasilaniem urządzeń podtrzymujących zdrowie lub życie. Rzecznik prasowy spółki PGE Dystrybucja Ewa Wiatr poinformowała, iż po 22.00, kiedy nad regionem przechodziła nawałnica, nastąpiły awarie stanu masowego w rejonach energetycznych: Kielce, Busko-Zdrój, Skarżysko-Kamienna i Ostrowiec Świętokrzyski. Łącznie bez prądu pozostawało około 100 tysięcy odbiorców.