Potężny pożar w zakładzie meblarskim. Ponad 100 strażaków w akcji. Jest nowy komunikat

4 godzin temu

Dramatyczne sceny rozegrały się dziś w Sadowie w województwie śląskim, w powiecie lublinieckim. W zakładzie produkcji mebli wybuchł ogromny pożar, który w krótkim czasie objął dużą część hali. Dzięki błyskawicznej reakcji strażaków udało się zapobiec rozprzestrzenieniu ognia na sąsiednie budynki.

Fot. Państwowa Straż Pożarna

Państwowa Straż Pożarna poinformowała, iż sytuacja została już opanowana, a w tej chwili trwa dogaszanie pogorzeliska. Na miejscu cały czas pracują zastępy straży pożarnej, które nadzorują teren, aby zapobiec ponownemu pojawieniu się ognia.

W akcji ponad stu strażaków

W działaniach gaśniczych brało udział ponad 100 strażaków oraz 14 wozów pożarniczych z Państwowej Straży Pożarnej i jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Dzięki ich determinacji i doskonałej koordynacji akcji pożar udało się opanować bez ofiar w ludziach.

– Dzięki szybkiemu i skutecznemu działaniu strażaków pożar został opanowany, w tej chwili trwa dogaszanie – przekazała Państwowa Straż Pożarna w oficjalnym komunikacie.

Ogień widoczny z daleka

Świadkowie zdarzenia relacjonowali, iż słup dymu był widoczny z kilku kilometrów, a w powietrzu unosił się zapach spalenizny. W akcji uczestniczyły jednostki z kilku powiatów, a działania strażaków trwały wiele godzin.

Na miejsce zadysponowano również pogotowie energetyczne i policję. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren, a pracownicy zakładu zostali ewakuowani jeszcze przed przybyciem pierwszych zastępów.

Podziękowania dla strażaków

Państwowa Straż Pożarna podziękowała wszystkim funkcjonariuszom i druhom Ochotniczej Straży Pożarnej, którzy brali udział w akcji:

„Dziękujemy wszystkim strażakom Państwowej Straży Pożarnej i druhom Ochotniczych Straży Pożarnych za poświęcenie, determinację i zaangażowanie w prowadzonych działaniach” – czytamy w komunikacie KW PSP w Katowicach.

Przyczyny pożaru będą badane

Na miejscu wciąż pracują służby, które ustalają przyczyny wybuchu ognia. Wstępne ustalenia wskazują, iż ogień mógł pojawić się w jednej z hal produkcyjnych, gdzie magazynowano materiały łatwopalne.

Śledczy sprawdzają, czy przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej, awaria maszyn, czy czynnik ludzki.

Pożar pod kontrolą, trwa dogaszanie

Choć sytuacja została opanowana, strażacy pozostaną na miejscu jeszcze przez kilka godzin, aby mieć pewność, iż ogień nie odrodzi się w ukrytych ogniskach.

To kolejny w ostatnich tygodniach duży pożar przemysłowy w Polsce, który pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie zasad bezpieczeństwa i regularne kontrole instalacji w zakładach produkcyjnych.

Idź do oryginalnego materiału