Minionej nocy, dokładnie o godzinie 03:02, jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej z Przytoru została wezwana do pożaru lasu. Ogień objął poszycie leśne i składowane w stosach drewno dłużycowe. Jak relacjonują strażacy – warunki były wyjątkowo trudne.
Po dotarciu na miejsce okazało się, iż teren jest trudno dostępny, co znacznie utrudniało prowadzenie akcji ratowniczej. Ogień gwałtownie rozprzestrzeniał się w suchym lesie, a dodatkowym zagrożeniem były składy drewna, które zapaliły się błyskawicznie.
– Ze względu na intensywność pożaru i rodzaj materiału, musieliśmy rozłożyć stosy drewna i bardzo dokładnie je przelać wodą – informują strażacy biorących udział w akcji.
Do walki z żywiołem skierowano trzy jednostki: Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą nr 2, Wojskową Straż Pożarną oraz miejscową OSP Przytór. W sumie podano trzy prądy wody w natarciu. Akcja trwała kilka godzin, a do jej zakończenia zużyto około 50 metrów sześciennych wody.
Dzięki sprawnej koordynacji działań i profesjonalizmowi wszystkich zaangażowanych służb, pożar udało się opanować, zanim ogień zdołał przenieść się na większy obszar. Strażacy zakończyli działania nad ranem.
Strażacy apelują o ostrożność i przypominają, iż w okresie suchym wystarczy chwila nieuwagi – niedopałek, ognisko czy iskra z maszyny rolniczej – by doszło do groźnego pożaru.