– Ognisko pożaru znajdowało się wewnątrz obiektu określanego w sprawie jako blaszak, w jego prawej części, bezpośrednio przylegającej do ściany warsztatu samochodowego. Do zapalenia składowanych w szopie materiałów wystarczyło punktowe źródło ognia (zapalniczka, zapałka, mała raca itp.), a nie można wykluczyć użycia płynu łatwopalnego w celu intensyfikacji spalania – przekazała Dorota Leszczyńska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Według opinii biegłego z zakresu pożarnictwa pożar nie zagrażał bezpośrednio życiu ludzi, ale stworzył poważne zagrożenie dla mienia w dużej skali.
– Z opinii biegłego wynika, iż osoby przebywające w hotelu zostały ewakuowane w takim momencie, iż nie istniało zagrożenie ich życia &n