W poniedziałek, późnym wieczorem w budynku mieszkalnym w North York wybuchł poważny pożar, w wyniku którego kilka osób straciło dach nad głową, zginęły też zwierzęta domowe.
Strażacy otrzymali zgłoszenie około godziny 23:45. Ogień wybuchł w jednym z mieszkań na czwartym piętrze budynku przy skrzyżowaniu Downsview Park Boulevard i Keele Street. Na miejsce natychmiast skierowano jednostki Toronto Fire.
Poszkodowani i ewakuacja
Ratownicy medyczni przewieźli do szpitala pięć osób, w tym troje dzieci, jedną osobę dorosłą oraz strażaka. U czterech mieszkańców stwierdzono objawy zatrucia dymem, a strażak trafił pod opiekę lekarzy z powodu wyczerpania cieplnego. Jak poinformował Steve Darling, pełniący obowiązki zastępcy komendanta straży pożarnej w Toronto, wszyscy poszkodowani zostali już wypisani ze szpitala.
Łącznie ewakuowano 29 osób, w tym cztery hospitalizowane. Choć pożar udało się ograniczyć do jednego mieszkania, dym i woda wyrządziły poważne szkody na wyższych piętrach. Darling zaznaczył, iż strażacy będą monitorować budynek jeszcze przez 24 godziny, aby zapobiec ponownemu rozprzestrzenieniu się ognia.
Zwierzęta nie przeżyły
Strażacy poinformowali, iż w mieszkaniu, w którym wybuchł pożar, znaleziono martwe psy i koty. Według Darlinga, zwierzęta zginęły w wyniku zatrucia dymem. Ich ciała zostały przekazane Towarzystwu Humanitarnemu.
Zniszczenia i pomoc dla mieszkańców
Choć ogień nie rozprzestrzenił się na cały budynek, zniszczenia są rozległe. – „W całym budynku jest dużo szkód spowodowanych dymem, który przedostał się na trzy najwyższe piętra” – wyjaśniał Darling. Woda z akcji gaśniczej zalała wiele mieszkań i korytarzy.
Zarządca budynku, Arlyn Corpuz, przyznała, iż podczas ewakuacji szczególną uwagę poświęcono lokatorowi głuchoniememu, aby upewnić się, iż jest bezpieczny.
Według właściciela budynku Mike’a Anobilego, mieszkańcy zostali zakwaterowani tymczasowo przez Kanadyjski Czerwony Krzyż. Ci z czwartego piętra mogą czekać co najmniej tydzień na powrót do swoich domów, ponieważ realizowane są prace renowacyjne i procedury ubezpieczeniowe.
Relacje świadków
Mieszkańcy opisują zdarzenie jako traumatyczne przeżycie.
– To było przerażające, nigdy wcześniej nie widziałam tak dużego pożaru – mówi Lady Nila z drugiego piętra. Gdy wróciła nad ranem do swojego mieszkania, wciąż czuć było intensywny zapach dymu, a z sufitu kapała woda.
Afshin Alabi z trzeciego piętra opowiadał, iż gęsty dym rozprzestrzenił się po całym budynku.
– W moim mieszkaniu jest około pięciu centymetrów wody, podobnie jak na korytarzu – relacjonował.
Angelina Antonio, która mieszka w budynku z wnukami, mówiła, iż obudził ich alarm przeciwpożarowy.
– Wybiegliśmy natychmiast, wielu sąsiadów wyszło z domów w kapciach, bez ciepłych ubrań, nieprzygotowani na zimną noc – wspominała.
Śledztwo w toku
Przyczyna pożaru nie pozostało znana. Na miejscu pracują śledczy straży pożarnej, którzy mają ustalić, co doprowadziło do wybuchu ognia.
Na podst. CBC