Pożar w popularnym włoskim regionie. Istnieje podejrzenie podpalenia

3 godzin temu
Na południu Włoch, w rejonie wulkanu Wezuwiusz, od piątkowego popołudnia trwa akcja gaśnicza. Według władz istnieje podejrzenie, iż doszło do podpalenia.


Kampania należy do najchętniej odwiedzanych regionów turystycznych we Włoszech i w Europie. w tej chwili jednak sytuacja w tym rejonie jest trudna i niebezpieczna z powodu pożaru, który wybuchł w piątek 8 sierpnia po południu.

Pożar w rejonie Wezewiusza


Jak informuje RaiNews.it, pożar objął już zbocza góry Somma w Parku Narodowym Wezuwiusza, w tym tereny gmin Terzigno i Ottaviano. Płomienie, z powodu silnego wiatru i wysokiej temperatury, gwałtownie przesuwały się w górę grzbietu, osiągając wysokość około 1050 metrów.

Według burmistrza Terzigno, Francesco Ranieriego, istnieje podejrzenie podpalenia. Jak poinformował, wiatr początkowo kierował ogień w stronę krateru, a następnie w stronę zabudowań. Pożar był oddalony kilka kilometrów od domów, jednak ewakuacja nie była konieczna. Burmistrz podkreślił, iż sytuację udało się opanować dzięki działaniom straży pożarnej i wolontariuszy.

W Neapolu widoczna jest kolumna dymu unosząca się nad Wezuwiuszem. Wczoraj akcję gaśniczą prowadzono zarówno z ziemi, jak i z powietrza, jednak ze względów bezpieczeństwa loty przerwano po zachodzie słońca. Park Narodowy Wezuwiusza informuje, iż sytuacja pozostaje poważna. W prefekturze Neapolu działa sztab koordynujący prace służb.

Jak podaje Agencja Ochrony Ludności, od 15 czerwca w regionie Kampania wybuchło 1060 pożarów, które objęły powierzchnię 2568 hektarów. Trwa ustalanie, czy mogły być one wynikiem podpalenia. Straty środowiskowe na zboczach Wezuwiusza są znaczne, a wulkan po raz kolejny walczy ze skutkami ognia, podobnie jak w 2017 roku.

Wezuwiusz a środowisko


Jak pisaliśmy w naTemat.pl, wbrew powszechnemu przekonaniu Wezuwiusz nie jest wulkanem wygasłym. Naukowców niepokoi fakt, iż jego aktywność w ostatnich dekadach była wyjątkowo niska.

Przez wiele stuleci erupcje następowały średnio co około 20 lat, jednak od 1944 roku nie doszło do żadnego wybuchu. Kilka lat temu władze opracowały plan ewakuacji co najmniej miliona osób z obszarów najbardziej narażonych na skutki erupcji jak spływy lawy i pył wulkaniczny.

Źródło: RaiNews.it


Idź do oryginalnego materiału