Nie kursuje cała pierwsza linia metra, ruch na drugiej jest ograniczony. Prezydent Trzaskowski zwołał sztab kryzysowy.
W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do pożaru na stacji Racławicka w warszawskim metrze. Ogień zniszczył infrastrukturę odpowiedzialną za komunikację i sterowanie ruchem pociągów. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin. w tej chwili linia M1 nie kursuje na całej długości, a linia M2 działa z ograniczoną częstotliwością.
Do zdarzenia doszło tuż przed godziną 1:00 w nocy. Ogień wybuchł w podstacji energetycznej przy stacji Racławicka. Spaliły się m.in. kable światłowodowe. W akcji gaśniczej uczestniczyło 16 pojazdów Państwowej Straży Pożarnej i 45 strażaków. Z obiektu ewakuowano cztery osoby z personelu – nikt nie odniósł obrażeń.
Pożar został całkowicie opanowany, w tej chwili trwa dogaszanie i oddymianie stacji.
Z samego rana nie kursowały pociągi ani na linii M1, ani na M2. Sytuacja zaczęła się poprawiać około godziny 6:00 – wtedy przywrócono ruch na linii M2, choć z ograniczoną częstotliwością. Pociągi tej linii są odprawiane co około sześć minut. Linia M1 wciąż pozostaje całkowicie wyłączona z ruchu.
Prezydent zwołał sztab kryzysowy
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował w mediach społecznościowych, iż trwa intensywna praca nad usunięciem skutków pożaru.
– Pracujemy przez cały czas nad jak najszybszym naprawieniem urządzeń do sterowania ruchem pociągów i zasilania. Kursują zastępcze linie autobusowe i tramwajowe – napisał Trzaskowski na platformie X. – W związku z tą sytuacją zwołałem sztab w Stołecznym Centrum Bezpieczeństwa – dodał.
Służby apelują o śledzenie komunikatów WTP oraz mediów społecznościowych miasta. Władze zapewniają, iż będą na bieżąco informować o zmianach i przewidywanym przywróceniu normalnego kursowania metra.
Na podst. Polsat News