- To w tej chwili jest jedno wielkie palenisko, z którym z racji wiatru bardzo trudno jest walczyć - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską były zastępca komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej gen. Ryszard Grosset, komentując ogromne pożary, które wybuchły w Los Angeles. - Przy takim pokryciu terenu ten ogień rozprzestrzenia się jak pod wpływem miotacza ognia - podkreśla.