W ostatnim czasie w Polsce wybuchło bardzo wiele pożarów infrastruktury publicznej. Paliło się m.in warszawskie metro, stacja transformatorowa na warszawskim Grochowie, hala w Mińsku Mazowieckim, hala w Siemianowicach Śląskich. - Czy niepokoi Pana liczba i częstotliwość dużych pożarów, które ostatnio występują w Polsce? - zapytał prowodzący program "Newsroom" WP byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego płk. Macieja Matysiaka. - Same pożary jako takie mnie nie martwią, bo straż pożarną mamy sprawną i bardzo dobrze działającą (...) I teraz rodzi się pytanie, ile z tych pożarów jest naturalnie występującymi, przypadkowymi, niezwiązanymi z działalnością służb rosyjskich, a które są - odaprł gość programu. Ekspert przypomniał także zeszłoroczny pożar Hali Marywilskiej w Warszawie, za który odpowiadały rosyjskie służby. - Skoro Marywilska wywołała taką falę niepokoju, bo wywołała, to nie dziwmy się, iż medialnie te informacje o pożarach, których jest o wiele więcej w Polsce, jakby podbijają naszą uwagę i budzą nasze zastanowienie, czy to nie jest ta działalność - powiedział płk Matysiak. Ekspert jednak radzi zachować spokój i wyjaśnia, iż służby badają wszelkie okoliczności tych zdarzeń i w przypadku, w którym okaże się, iż jest to działalność Rosji, obywatele zostaną o tym poinformowani.