Próbują uśpić czujność mieszkańców. Nowe zagrożenie w regionie powodzi

2 godzin temu

- W Lądku-Zdroju pojawią się osoby podszywające się pod pracowników społecznych - przekazał nadbrygadier Michał Kamieniecki. Osoby te próbują zdobyć zaufanie mieszkańców, by następnie ich okraść.

- Bardzo świeży temat - pojawiły się osoby, które podają się za pracowników socjalnych i wykorzystując nieuwagę próbują okradać mieszkańców. Temat został natychmiast przekazany policji - powiedział podczas piątkowego sztabu kryzysowego nadbrygadier Michał Kamieniecki, warmińsko-mazurski komendant wojewódzki PSP.

Kamieniecki od środy przejął zarządzanie kryzysowe w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim.

Z kolei wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował podczas posiedzenia sztabu o uważność, jeżeli chodzi o internetowe zbiórki dla powodzian. Zdarzały się sytuacje, gdy okazywało się, iż takowe zbiórki są fałszywe.

Powódź. Donald Tusk o sytuacji w Zachodniopomorskiem

Premier Donald Tusk na początku spotkania ocenił: - Z mojego objazdu, takiego błyskawicznego, województw lubuskiego i zachodniopomorskiego wynika dość jednoznacznie, iż są dobrze przygotowani.

- Poza nielicznymi fragmentami wałów, gdzie można spodziewać się przesiąkania, trudno byłoby dziś założyć, iż w Zachodniopomorskiem doszłoby do jakichś masywnych zdarzeń wymagających koncentracji dużych sił i środków - dodał.

Tekst jest aktualizowany.

Powódź. Lądek-Zdrój ma kolejny problem

Przed osobami podszywającymi się pod pracowników socjalnych ostrzegł w mediach społecznościowych burmistrz Lądka-Zdroju Tomasz Nowicki.

"Złodzieje przedstawiający się jako pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej, pod pretekstem wypełnienia ankiety dotyczącej zgłaszania aktualnych potrzeb starają się dostać do mieszkania, gdzie - po odwróceniu uwagi swojej ofiary - dokonują kradzieży" - czytamy w poście.


Burmistrz przypomniał o kilku zasadach, które w takich sytuacjach mieszkańcy powinni mieć w pamięci.

"Zawsze powinniśmy poprosić o pokazanie legitymacji - każdy pracownik socjalny ją posiada i ma obowiązek wylegitymować się na żądanie osoby, której ma dotyczyć wywiad" - czytamy w komunikacie.

Ponadto każdy pracownik socjalny lądeckiego Ośrodka Pomocy Społecznej ma pod stałą opieką określony obszar i zwykle jest znany w środowisku sąsiedzkim.


Jak czytamy dalej, pracownik socjalny "nigdy nie pobiera opłat od swoich klientów". Jego wizyta jest bezpłatna, nie może też żądać zaliczek za przyznane zasiłki lub usługi opiekuńcze.

ZOBACZ: O włos od tragedii. Relacje poszkodowanych powodzian


Burmistrz ostrzegł także, iż złodzieje podszywający się pod "pracowników różnych instytucji bardzo często stosują technikę odwrócenia uwagi, np. proszą o coś do picia".

"Nie mamy obowiązku wpuszczenia do mieszkania obcej, nieznanej nam osoby. jeżeli ktoś przedstawia się jako pracownik OPS, możemy odmówić jego wejścia w danym momencie i sprawdzić w Ośrodku Pomocy Społecznej, czy taka osoba jest tam zatrudniona i czy jej wizyta u nas była planowana" - podsumowano w komunikacie.

WIDEO: Jarosław Kaczyński o Ryszardzie Czarneckim: Dużo jadł
Idź do oryginalnego materiału