Premier Saskatchewan Scott Moe ogłosił w czwartek stan wyjątkowy w całej prowincji, w odpowiedzi na gwałtownie rozprzestrzeniające się pożary lasów w północnych regionach. Tysiące mieszkańców zostało zmuszonych do opuszczenia domów, a sytuacja pogarsza się z godziny na godzinę.
– Warunki, z jakimi mierzą się nasze społeczności i strażacy, są ekstremalne, być może bez precedensu – powiedział Moe podczas konferencji prasowej w Prince Albert. – Potrzebujemy deszczu. I to natychmiast.
Stan wyjątkowy obowiązuje przez 30 dni z możliwością przedłużenia. Otwiera to drogę do skorzystania z pomocy federalnej – w tym wsparcia wojskowego, dodatkowego sprzętu i personelu ratowniczego.
Na czwartek po południu w Saskatchewan płonęło 17 pożarów lasów – tylko trzy z nich uznano za opanowane. Agencja Bezpieczeństwa Publicznego (SPSA) zaangażowała pomoc z innych prowincji i terytoriów: już pracują załogi z Quebecu i Alaski, a w drodze są strażacy z Nowej Szkocji i Wyspy Księcia Edwarda.
Pożar w Shoe – ponad 300 tys. hektarów i rosnące zagrożenie
Największym pożarem w prowincji jest tzw. pożar w Shoe, który powstał z połączenia dwóch ognisk na północ od Prince Albert. Obejmuje już ponad 300 000 hektarów.
– To pożar kategorii 6 – najbardziej intensywny, jaki może się zdarzyć – powiedział Jim Arnold, szef straży pożarnej w Candle Lake.
Mimo niepokojących danych, w Candle Lake ogłoszono na razie tylko dobrowolną ewakuację. Chodzi o to, by umożliwić wcześniejszy wyjazd osobom z problemami zdrowotnymi i uniknąć chaosu w razie nagłej ewakuacji.
Głosy z północy: „To przekracza nasze możliwości”
Równolegle stan wyjątkowy ogłosiły trzy Pierwsze Narody: Lac La Ronge Indian Band, Peter Ballantyne Cree Nation i Montreal Lake Cree Nation. Ich liderzy biją na alarm, mówiąc o brakach w zasobach przeciwpożarowych i personelu oraz zbyt ograniczonym wsparciu lotniczym.
– Naszym priorytetem jest ochrona życia. Potrzebujemy pilnego wsparcia – apelował Wielki Naczelnik Brian Hardlotte.
Wódz Peter A. Beatty zwrócił uwagę, iż zamknięte drogi uniemożliwiają wielu społecznościom ewakuację. – Robimy, co możemy, ale sami nie damy rady – powiedział.
Zniszczenia w East Trout Lake i dramaty mieszkańców
Wśród najbardziej dotkniętych miejscowości jest East Trout Lake – ogłosiło własny stan wyjątkowy po tym, jak pożar dotarł do terenów mieszkalnych i wypoczynkowych. SPSA potwierdziło, iż osada poniosła „znaczne straty”.

Pożar Shoe, szalejący na północny wschód od Prince Albert, zniszczył dziesiątki domków w East Trout Lake.
Nathan Pitka, którego rodzina korzystała z domku w tej okolicy od 48 lat, przypuszcza, iż jego posiadłość spłonęła. – Obserwujemy, jak nasze społeczności płoną w czasie rzeczywistym – napisał w liście do premiera Moe, wzywając do większej przejrzystości i szybszych działań.
Braki w komunikacji i ostrzeżenie dla posiadaczy dronów
Wielu mieszkańców skarży się na brak informacji. – Nie wiemy, co się dzieje i jakie są plany – mówi Walter Halliday z Whiteswan Lake Lodge.
Agencja SPSA przypomina, by nie używać dronów w pobliżu pożarów – nielegalne loty mogą uniemożliwić akcje gaśnicze z powietrza. realizowane są również rozważania nad tymczasowym zakazem używania pojazdów terenowych i rekreacyjnych, które według agencji przyczyniły się do części pożarów.
Współpraca między prowincjami i apel do strażaków
Manitoba, również walcząca z ogniem, ogłosiła stan wyjątkowy dzień wcześniej. Premierzy Moe i Wab Kinew rozmawiali o wzajemnym wsparciu. Moe zaapelował też do nieaktywnych strażaków o zgłoszenie się do pomocy w północnych społecznościach.
Na koniec dnia w Saskatchewan aktywnych było 19 pożarów – dziewięć z nich wymknęło się spod kontroli. Trwa walka o ludzi, domy i przyszłość regionu.
Na podst. CBC