Już obowiązują przepisy, które zmieniają codzienność właścicieli mieszkań i domów. od dzisiaj czujniki dymu i czadu to nie wybór, ale prawny obowiązek – a brak urządzeń może oznaczać nie tylko mandaty, ale też utratę odszkodowania po pożarze.

Fot. Warszawa w Pigułce
Obowiązkowe czujniki w mieszkaniach. Nowe przepisy już weszły w życie i dotyczą milionów Polaków
Od 23 grudnia 2024 roku w Polsce obowiązuje rozporządzenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które zmieniło życie właścicieli mieszkań i domów. Każdy lokal musi być wyposażony w czujnik dymu, a tam, gdzie używa się urządzeń grzewczych, również w czujnik tlenku węgla. To nie jest już zalecenie – to prawny obowiązek.
Dlaczego wprowadzono obowiązek?
Decyzja była odpowiedzią na dramatyczne statystyki. Co roku w Polsce dochodzi do około 30 tys. pożarów budynków mieszkalnych. W 2024 roku zginęło w nich 269 osób, a ponad 1900 zostało rannych. Tylko w wyniku zatrucia tlenkiem węgla śmierć poniosły 43 osoby, a blisko 1200 trafiło do szpitali.
Według Państwowej Straży Pożarnej aż 60% zgonów związanych z zatruciami czadem miało miejsce w mieszkaniach, gdzie nie było czujników. Tlenek węgla, nazywany „cichym zabójcą”, jest bezwonny i bezbarwny – bez odpowiedniego urządzenia wykrycie zagrożenia jest niemożliwe.
Minister Tomasz Siemoniak podczas prezentacji przepisów powiedział: „Czujniki dymu i czadu nie są luksusem. To urządzenia, które ratują życie, dlatego od dzisiaj stanowią prawny obowiązek”.
Kogo dotyczą nowe przepisy?
Obowiązek montażu czujników został rozłożony na etapy:
- Nowe budynki – wszystkie oddane do użytku po 23 grudnia 2024 roku muszą być od razu wyposażone w czujniki.
- Najem krótkoterminowy (Airbnb, hotele, pensjonaty) – właściciele mają czas do 30 czerwca 2026 roku na montaż urządzeń.
- Pozostali właściciele mieszkań i domów – termin graniczny wyznaczono na 1 stycznia 2030 roku.
Oznacza to, iż już od grudnia 2024 każdy nowy lokal musi mieć czujniki, a od 2026 roku obowiązek obejmie wszystkich wynajmujących mieszkania turystom.
Ceny podstawowych urządzeń nie są wysokie:
- czujnik dymu – od 50 do 200 zł,
- czujnik tlenku węgla – od 100 do 300 zł.
Dla mieszkania 2–3 pokojowego to wydatek rzędu 200–400 zł, dla domu jednorodzinnego 400–600 zł. Do tego trzeba doliczyć koszty montażu (ok. 50–100 zł za urządzenie) oraz konserwacji – wymiany baterii, testów i po 8–10 latach wymiany całego czujnika.
Jakie są konsekwencje braku czujnika?
Właściciele, którzy nie dostosują się do przepisów, muszą liczyć się z karami. Straż pożarna podczas kontroli może nałożyć mandaty. W przypadku tragedii – np. pożaru – prokuratura może badać, czy właściciel wypełnił obowiązki.
Jeszcze poważniejsze są konsekwencje finansowe. Firmy ubezpieczeniowe już zapowiedziały, iż brak obowiązkowych czujników może oznaczać odmowę wypłaty odszkodowania. Straty mogą sięgać setek tysięcy złotych.
Europa była szybciej
Polska dołącza do krajów, które od dawna traktują czujniki jako standard. W Niemczech, Austrii czy Francji obowiązek istnieje od lat i doprowadził do spadku liczby ofiar pożarów o kilkadziesiąt procent. We Francji posiadanie czujnika trzeba potwierdzić certyfikatem przy zawieraniu ubezpieczenia.
Eksperci przekonują, iż dzięki obowiązkowi w Polsce również liczba tragedii zmniejszy się o połowę.
Na co uważać przy zakupie?
Specjaliści ostrzegają przed tanimi urządzeniami niewiadomego pochodzenia. Czujniki muszą spełniać normy:
- PN-EN 14604 dla czujników dymu,
- PN-EN 50291-1 dla czujników czadu.
Ważne jest także prawidłowe umieszczenie urządzeń. Czujniki dymu montuje się na suficie, bo dym unosi się do góry. Czujniki czadu należy instalować na wysokości ok. 1,5 metra – mniej więcej na poziomie oddychania człowieka.
Nowy obowiązek oznacza wzrost popytu z kilku milionów urządzeń rocznie do choćby 20 milionów w najbliższych latach. To szansa na rozwój rynku bezpieczeństwa i tysiące nowych miejsc pracy dla monterów i serwisantów.
Jednocześnie producenci ostrzegają przed możliwymi niedoborami i wzrostem cen bliżej terminów granicznych – dlatego eksperci radzą kupować czujniki wcześniej, a nie odkładać zakupu na ostatnią chwilę.
Inwestycja w życie
Czujniki kosztują kilkaset złotych, ale mogą uratować życie i majątek wart setki tysięcy złotych. To nie tylko obowiązek, ale też realna inwestycja w bezpieczeństwo rodziny.
Jak podkreślają strażacy, za kilka lat nikt nie będzie się zastanawiał nad sensem przepisów. Czujniki staną się standardem – tak jak dziś pasy bezpieczeństwa w samochodach.