Na kilka dni przed wyborami prezydenckimi w USA śledczy z Oregonu poszukują mężczyzny, którego podejrzewa się o podpalenie trzech urn wyborczych do głosowania korespondencyjnego. W efekcie pożarów uszkodzonych zostały setki kart do głosowania. Zdaniem amerykańskich służb mężczyzna może kontynuować swoje ataki.