W piątkowe popołudnie w miejscowości Teresin wybuchł ogromny pożar w jednym z zakładów wulkanizacyjnych. Gęsty, czarny dym unoszący się nad okolicą jest widoczny z wielu kilometrów, a mieszkańcy pobliskich wsi informowali o gryzącym zapachu spalenizny i silnym zadymieniu.
Na miejsce natychmiast zadysponowano kilka zastępów straży pożarnej – zarówno z jednostek Państwowej Straży Pożarnej, jak i z okolicznych Ochotniczych Straży Pożarnych. Strażacy po przybyciu zastali budynek w pełni objęty ogniem, a płomienie błyskawicznie rozprzestrzeniały się na zaplecze warsztatu i przyległe pomieszczenia gospodarcze.
– „Pożar rozwijał się bardzo dynamicznie. W środku znajdowały się materiały łatwopalne – opony, oleje i inne środki chemiczne wykorzystywane w wulkanizacji. Naszym głównym zadaniem było niedopuszczenie, by ogień przedostał się na sąsiednie budynki” – przekazał jeden z dowódców akcji.
Akcja gaśnicza jest utrudniona z powodu intensywnego dymu oraz wysokiej temperatury. Na miejscu pracuje kilka rot strażaków w aparatach ochrony dróg oddechowych. Zabezpieczono również teren w pobliżu zakładu, aby uniemożliwić dostęp osobom postronnym. W pobliżu pożaru interweniowała także policja oraz pogotowie energetyczne – odłączono zasilanie, by zapobiec ewentualnym zwarciom i kolejnym zapłonom.
Na tę chwilę nie ma informacji o osobach poszkodowanych. Strażacy wciąż prowadzą dogaszanie oraz przeszukiwanie pogorzeliska. Właściciel zakładu ma zostać przesłuchany po zakończeniu działań ratowniczych. Przyczyny wybuchu pożaru nie są jeszcze znane.
Na miejscu są policyjni technicy oraz biegły z zakresu pożarnictwa, którzy mają ustalić, czy doszło do zwarcia instalacji elektrycznej, czy też ogień pojawił się w wyniku nieostrożności. Wiele osób relacjonowało, iż dym z płonącego zakładu był tak intensywny, iż przez pewien czas utrudniał widoczność na pobliskiej drodze krajowej. Strażacy apelują do mieszkańców, by nie zbliżali się do miejsca zdarzenia oraz nie utrudniali pracy służbom. Wszystko wskazuje na to, iż akcja gaśnicza może potrwać jeszcze kilka godzin.
fot. Luka&Maro
- Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. jeżeli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
- Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
- Jesteś świadkiem wypadku lub pożaru, masz dla nas interesujący temat z Twojego miasta lub okolicy, którym warto się zająć – napisz do nas!


