Sonda wykryła niezwykłą eksplozję w kosmosie

22 godzin temu
Zdjęcie: fot. ilustr. Shutterstock


Chińsko-europejska Sonda Einsteina wykryła zarejestrowała wybuch promieni X - jak podała ESA. Odkrycie może zmusić naukowców do zmiany myślenia o niezwykłych zjawiskach znanych jako rozbłyski gamma. Naukowców nurtuje jednak jedna zagadka związana z odkryciem, na którą na razie nie znaleźli odpowiedzi.


Przedstawiono właśnie wyniki obserwacji, których w kwietniu 2024 roku, niedługo po wystrzeleniu dokonała Sonda Einsteina – teleskop zbudowany pod kierunkiem Chińskiej Akademii Nauk, we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną.

Sonda wykryła najpierw bardzo interesujące naukowców promienie rentgenowskie o niskiej energii. Rozbłysk o zmiennej jasności trwał ponad 17 minut. Około godziny później, działający w ramach systemu ATLAS (Asteroid Terrestrial-Impact Last Alert System) teleskop znajdujący się w Afryce Południowej wykrył światło widzialne pochodzące z tego samego miejsca.

Dalsze obserwacje wykonane przez teleskop Gemini-North na Hawajach oraz przez Very Large Telescope w Chile wykonały pomiary przesunięcia ku czerwieni, które potwierdziły, iż rozbłysk pochodził z odległości około 12,5 miliarda lat świetlnych. Swoją kosmiczną podróż promieniowanie rozpoczęło więc, gdy wszechświat miał zaledwie 10 proc. swojego obecnego wieku.

Oznacza to, iż rozbłysk oznaczony EP240315a był pierwszym, w którym astronomowie wykryli tzw. miękkie promienie rentgenowskie, emitowane przez tak długi czas, i pochodzące z tak dawnego wybuchu.

"Wykrycie EP240315a pokazuje ogromny potencjał Sondy Einsteina w odkrywaniu przejściowych źródeł rentgenowskich wczesnego Wszechświata. Misja odegra istotną rolę w międzynarodowych obserwacjach i współpracy naukowej" – mówi Xuefeng Wu, współautor pracy opublikowanej na łamach "The Astrophysical Journal Letters".

Badacze obserwowali rozbłysk także w zakresie fal radiowych, z pomocą Australian Telescope Compact Array (ATCA).

Prowadząc obserwacje przez trzy miesiące, ustalili, iż emisja energii była zgodna z typowym rozbłyskiem gamma (GRB). To niezwykle potężne zjawiska, które uwalniają ogromne ilości energii.

Długie rozbłyski gamma (GRB) pochodzą zwykle z eksplozji masywnych gwiazd – tłumaczą naukowcy.

Dodatkowe analizy pokazały właśnie, iż promienie rentgenowskie rzeczywiście były związane z rozbłyskiem gamma znanym jako GRB 240315C.

"Wyniki te pokazują, iż znaczna część rentgenowskich źródeł przejściowych może być powiązana z rozbłyskami gamma, i iż czułe detektory promieni rentgenowskich, takie jak Sonda Einsteina, mogą precyzyjnie lokalizować je w odległym Wszechświecie. Połączenie obserwacji w promieniach rentgenowskich i radiowych daje nam nowy sposób badania tych pradawnych eksplozji, choćby jeżeli nie wykryjemy ich promieniowania gamma" – mówi Roberto Ricci, jeden z naukowców.

Badaczy nurtuje jednak pewna zagadka. Otóż, jak podkreślają, zwykle promienie rentgenowskie są obserwowane kilkadziesiąt sekund przed rozbłyskami gamma, jednak EP240315a zaobserwowano ponad sześć minut przed takim rozbłyskiem.

Wspominają choćby o potencjalnej konieczności zrewidowania wiedzy na temat wybuchów promieni gamma. Pomoże w tym Sonda Eisntein.

"To dopiero początek i odkrycie naprawdę pokazuje potencjał sondy w wykrywaniu kosmicznych eksplozji z wczesnego Wszechświata" – mówi Weimin Yuan, jeden z autorów odkrycia.

"Gdy tylko otworzyliśmy oczy Sondy Einsteina na niebo, od razu odkryła interesujące nowe zjawiska. To bardzo obiecujące i wskazuje, iż przed nami jeszcze wiele fascynujących odkryć" – dodaje jego współpracownik Erik Kuulkers. (PAP)

Idź do oryginalnego materiału