Sprawdź. Wypłata do 15 listopada. Kilkaset złotych aż do śmierci

2 godzin temu

Co miesiąc do piętnastego dnia na konta wybranych emerytów wpływa dodatkowe dwieście siedemdziesiąt trzy złote, które nie zależy od wysokości podstawowego świadczenia i będzie wypłacane aż do śmierci. Problem w tym, iż większość uprawnionych nie wie o istnieniu tego dodatku albo uważa procedurę za zbyt skomplikowaną. Sprawdzamy, kto może dostać prawie trzy tysiące trzysta złotych rocznie i co musisz zrobić, żeby te pieniądze zaczęły wpływać na twoje konto.

Fot. Warszawa w Pigułce

Dodatek za lata służby, o którym zapominają

Od marca tego roku emeryci-ratownicy otrzymują co miesiąc dodatkowe dwieście siedemdziesiąt trzy złote. To oznacza roczne świadczenie w wysokości trzech tysięcy dwustu siedemdziesięciu sześciu złotych, które ma charakter dożywotni i jest niezależne od wysokości podstawowej emerytury. Możesz dostawać najniższą emeryturę w kraju albo należeć do grupy najlepiej zarabiających emerytów – kwota dodatku pozostaje identyczna dla wszystkich uprawnionych.

Świadczenie ratownicze jest przeznaczone wyłącznie dla osób, które zawodowo pełniły służbę w ratownictwie górskim lub ochotniczej straży pożarnej. Warunkiem otrzymania dodatku do emerytury jest posiadanie wymaganego okresu zatrudnienia na tych stanowiskach wraz z potwierdzonym udziałem w akcjach ratowniczych. Mężczyźni muszą udokumentować co najmniej dwadzieścia pięć lat pracy, kobiety dwadzieścia lat. O świadczenie mężczyźni mogą wnioskować po osiągnięciu sześćdziesiątego piątego roku życia, zaś kobiety po ukończeniu sześćdziesięciu lat.

Wysokość świadczenia ratowniczego dla strażaków ochotniczej straży pożarnej jest regulowana przepisami ustawy o ochotniczych strażach pożarnych. Kwota ta ulega corocznej aktualizacji, zgodnie ze wskaźnikiem waloryzacji emerytur i rent ustalanym na podstawie odrębnych przepisów. Celem waloryzacji jest utrzymanie stałej siły nabywczej świadczenia poprzez dostosowanie jego wysokości do zmian sytuacji ekonomicznej, w szczególności do inflacji. Dzięki temu strażacy ratownicy otrzymują wsparcie finansowe, którego wartość realna nie ulega zmniejszeniu przez kolejne lata.

Oświadczenia trzech świadków i wyścig z czasem

Procedura może wydawać się skomplikowana, ale faktycznie sprowadza się do zebrania odpowiedniej dokumentacji. Aby potwierdzić udział w akcjach ratowniczych przed trzydziestym pierwszym grudnia dwa tysiące jedenastego roku, konieczne jest przedłożenie oświadczenia podpisanego przez co najmniej trzy osoby. Jedna z tych osób musi wykazać się doświadczeniem zawodowym lub pełnieniem funkcji publicznych, które pokrywa się w czasie z okresem, w którym wnioskodawca uczestniczował w działaniach ratowniczych.

To zabezpieczenie przed potencjalnymi nadużyciami tworzy jednak realną przeszkodę dla emerytowanych strażaków i ratowników. Wyobraź sobie siedemdziesięcioletniego mężczyznę, który pracował w małej wiejskiej jednostce ochotniczej straży pożarnej trzydzieści lat temu. Wielu jego kolegów ze straży już nie żyje, część przeprowadziła się w nieznane miejsca, a dokumentacja z tamtych lat zaginęła podczas zmian strukturalnych po transformacji ustrojowej. W takiej sytuacji zebranie trzech wiarygodnych świadków staje się prawdziwym wyzwaniem.

Wniosek o przyznanie tego specjalnego dodatku do emerytury składasz w komendzie powiatowej lub miejskiej Państwowej Straży Pożarnej adekwatnej dla twojego miejsca zamieszkania. Nie idziesz do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nie zgłaszasz się do urzędu gminy – tylko komenda straży przyjmuje dokumenty. Wypłatą świadczenia ratowniczego zajmuje się Zakład Emerytalno-Rentowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Środki powinny być przelewane na konto beneficjenta do piętnastego dnia każdego miesiąca.

Podatek czeka na ciebie w rozliczeniu rocznym

Obecnie strażacy muszą płacić podatek od otrzymywanego dodatku ratowniczego, co stanowi zaskoczenie dla wielu beneficjentów. Rozliczenie świadczenia ratowniczego opiera się na zasadzie, iż ten rodzaj przychodu podlega opodatkowaniu na ogólnych zasadach według skali podatkowej. Kluczowym dokumentem jest informacja PIT-jedenaście, którą otrzymujesz od płatnika świadczenia, czyli Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA. Ten dokument zawiera dokładną kwotę wypłaconego przychodu oraz ewentualnie pobrane w ciągu roku zaliczki na podatek.

Świadczenie ratownicze jest traktowane jako przychód z tak zwanych innych źródeł na podstawie artykułu dwudziestego ustęp pierwszy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Podczas wypełniania deklaracji PIT-trzydzieści siedem musisz odnaleźć sekcję przeznaczoną dla innych źródeł przychodów, zwykle jest to sekcja G w formularzu. we właściwym wierszu tej sekcji przepisujesz kwotę przychodu i pobranych zaliczek dokładnie tak, jak widnieją w twoim dokumencie PIT-jedenaście otrzymanym z ZER MSWiA.

Kwoty te zostaną automatycznie doliczone do pozostałych twoich dochodów opodatkowanych według skali, na przykład z pracy lub emerytury. jeżeli Zakład Emerytalno-Rentowy nie pobierał w trakcie roku podatkowego zaliczek na podatek dochodowy, co często ma miejsce, po zsumowaniu wszystkich dochodów może okazać się iż będziesz musiał dopłacić należny podatek od tego świadczenia w ramach rocznego rozliczenia. To oznacza nieprzyjemną niespodziankę wiosną podczas składania zeznania – zamiast zwrotu z urzędu skarbowego dostajesz wezwanie do zapłaty.

Co to oznacza dla Ciebie?

Jeśli przepracowałeś dwadzieścia pięć lat w ochotniczej straży pożarnej lub w ratownictwie górskim i nie złożyłeś jeszcze wniosku o świadczenie ratownicze, tracisz dwieście siedemdziesiąt trzy złote każdego miesiąca. Za rok to ponad trzy tysiące dwieście złotych, które po prostu przepadają, bo nie wypełniłeś formularza i nie zaniosłeś go do komendy straży. W ciągu pięciu lat tracisz szesnaście tysięcy złotych – to równowartość kilku miesięcy emerytury dla przeciętnego seniora.

Weźmy pana Zbigniewa z Podkarpacia, który przez dwadzieścia osiem lat służył w ochotniczej straży pożarnej w swojej gminie. Uczestniczył w setach akcji ratowniczych – od pożarów gospodarstw przez powodzie po wypadki drogowe. Przeszedł na emeryturę cztery lata temu w wieku sześćdziesięciu pięciu lat i dopiero pół roku temu dowiedział się od kolegi ze straży o świadczeniu ratowniczym. Myślał, iż to wymysł albo pułapka biurokratyczna. W końcu syn przekonał go żeby spróbował, pomógł zebrać dokumentację, znaleźć trzech świadków i złożyć wniosek w komendzie powiatowej. Pan Zbigniew dostał pierwsze świadczenie dwa miesiące później. Gdyby złożył wniosek cztery lata wcześniej, miałby teraz trzynaście tysięcy złotych więcej.

Albo pani Maria z Zakopanego, która przez dwadzieścia dwa lata pracowała w ratownictwie górskim. Brała udział w dramatycznych akcjach ratowania turystów w Tatrach, wielokrotnie ryzykowała życiem w ekstremalnych warunkach pogodowych. Po przejściu na emeryturę w wieku sześćdziesięciu lat nie wiedziała o możliwości otrzymania dodatku ratowniczego. Minęły trzy lata, zanim córka znalazła informację w internecie. Pani Maria straciła w tym czasie prawie dziesięć tysięcy złotych, których już nie odzyska, bo świadczenie nie jest wypłacane z wyrównaniem za okres przed złożeniem wniosku.

Praktyczne wskazówki na teraz? jeżeli kwalifikujesz się do świadczenia ratowniczego, zadzwoń jutro do najbliższej komendy powiatowej lub miejskiej Państwowej Straży Pożarnej i zapytaj jakie dokumenty musisz przygotować. Każdy miesiąc zwłoki to kolejne dwieście siedemdziesiąt trzy złote, które tracisz bezpowrotnie. Przejrzyj stare dokumenty ze straży, kroniki jednostki, podziękowania od uratowanych osób, dyplomy, artykuły w lokalnej prasie – wszystko może się przydać przy udokumentowaniu lat służby.

Jeśli masz problem ze znalezieniem trzech świadków do oświadczenia, skontaktuj się ze starymi kolegami ze straży, byłymi komendantami, lokalnymi władzami które współpracowały z jednostką podczas większych akcji. Sprawdź archiwum lokalnej gazety – artykuły o akcjach ratowniczych mogą pomóc w udowodnieniu twojej aktywności. jeżeli część świadków już nie żyje, poproś ich dzieci lub inne osoby które mogą potwierdzić twoją służbę na podstawie opowieści zmarłych.

Jeśli mieszkasz z emerytowanym strażakiem lub ratownikiem, który sam nie jest w stanie załatwić formalności, pomóż mu. Często seniorzy rezygnują z należnych im świadczeń, bo procedury wydają się zbyt skomplikowane. Jeden wypełniony formularz i kilka wizyt w komendzie straży mogą dać im dodatkowe trzy tysiące dwieście złotych rocznie do emerytury na resztę życia. Pamiętaj też o rozliczeniu podatkowym – jeżeli ZER MSWiA nie pobiera zaliczek, dopilnuj żeby świadczenie ratownicze zostało uwzględnione w rocznym PIT-trzydzieści siedem, inaczej możesz mieć kłopoty z urzędem skarbowym i nieprzyjemną dopłatą podatku.

Idź do oryginalnego materiału