Strażacy w walce z wielką wodą. 20 tys. interwencji

2 dni temu

Od 13 września odnotowano ponad 20 tys. interwencji związanych ze skutkami powodzi i podtopień - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. dr inż. Mariusz Feltynowski. W walkę z żywiołem na południu Polski zaangażowanych jest w tej chwili ponad 1500 pojazdów oraz prawie 6 tys. ratowników z KSRG.

Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. dr inż. Mariusz Feltynowski przekazał najnowsze dane (na godzinę 19. 20) o działaniach strażaków w ramach Krajowego Systemu Gaśniczo-Ratowniczego, w którym zrzeszone są wszystkie PSP oraz ponad 5 tys. OSP.

Ponad 20 tys. interwencji strażaków

- Zaangażowanych jest prawie 10 proc. potencjału naszego systemu oraz ponad 20 proc. tego, co Komendant Główny PSP może zadysponować z innych województw - powiedział nadbryg. dr inż. Mariusz Feltynowski.


Od 13 września odnotowano ponad 20 tys. interwencji związanych ze skutkami powodzi i podtopień.

ZOBACZ: Alarm powodziowy w Nysie. "Zalana jest większość miasta"


W akcję zaangażowanych jest ponad 1500 pojazdów oraz prawie 6 tys. ratowników.


Na terenie woj. dolnośląskiego strażacy ewakuowali prawie 100 osób, w woj. opolskim 950, a w woj. śląskim 300.

Powódź na południu Polski. Wrocław szykuje się na falę kulminacyjną

Najbardziej intensywna praca strażaków koncentruje się w tej chwili w Nysie, gdzie trwa ewakuacja miasta.


- W Paczkowie następuje jeszcze ewakuacja mieszkańców, natomiast tam jest już pompowanie wody. Na terenie dolnośląskiego najbardziej charakterystyczne miejsca, gdzie prowadzimy teraz intensywne działania ratownicze to Lwówek Śląski, Lądek Zdrój, Ustronie Śląskie, Kłodzko i okoliczne miejscowości, gdzie następuje pompowanie wody i sprzątanie po przejściu fali - dodał.

ZOBACZ: Satelity przesyłają zdjęcia powodzi w Polsce. Dramatyczny widok


Strażak podkreślił, iż realizowane są również przygotowania do przejścia fali kulminacyjnej we Wrocławiu, która spodziewana jest w środę.

- Z tego, co ostrzegają nas służby odpowiedzialne za prognozowanie fali powodziowej, pomimo tego, co stało się w Ostrawie, prawdopodobnie wszystko zmieści się w korycie rzeki - powiedział komendant główny PSP.


- Natomiast przygotowujemy potencjał całego systemu, nie tylko plutony ewakuacyjne, pompy dużej wydajności, sekcje związane z zabezpieczeniem energetycznym, grupy wysokościowe, grupy do współdziałania ze śmigłowcami, a choćby grupy poszukiwawczo- ratownicze, które po przejściu fali powodziowych przeszukują obiekty, czy nie ma tam osób, które zostały po tej fali - dodał.

Wielka woda zalewa Europę. Komendant PSP o sytuacji w Czechach i na Słowacji

Komendant Główny przekazał, iż jego odpowiednik z Czech alarmuje, iż sytuacja jest groźniejsza niż w 1997 roku, z kolei szef straży ze Słowacji uspokaja, iż w tym kraju jest spokojniej.


- Potencjał naszego systemu ratowniczego jest na tyle duży, iż jeżeli będzie taka decyzja, to możemy choćby wydzielić jakieś zasoby ratownicze, żeby zaoferować je naszym sąsiadom - przekazał.

Ewakuacja mieszkańców. Straż apeluje

Strażak powiedział również, iż podczas ewakuacji mieszkańców pojawiają się problemy.

- o ile udajemy się do mieszkańców i mówimy, iż jest potrzeba ewakuacji, bo zbliża się duża fala powodziowa, są takie prognozy, to standardowi obywatele mówią: "Panie, ja tu mieszkam 20 lat i nie takie sytuacje przeżyłem" - powiedział komendant główny PSP.

Przekazał, iż później konieczne jest dysponowanie łodzi, a choćby śmigłowców. - o ile gdzieś tam są linie wysokiego napięcia lub średniego, jest to bardzo niebezpieczne. Nie zawsze w nocy jest "lotna" pogoda, a więc dlatego apelujemy o to, aby traktować nasze prośby jako poważne. My nie spekulujemy, nie chcemy ewakuować osób, bo mamy takie "widzimisię", tylko jest to na podstawie adekwatnych ostrzeżeń - zaapelował strażak.

WIDEO: Bąbel zimna na Bałtyku. Plama lodowatej wody się rozrasta
Idź do oryginalnego materiału