Strażacy w żałobie po tragicznej śmierci druha. "Św. Florian cię potrzebował"

5 godzin temu

Nie żyje strażak Ochotniczej Straży Pożarnej Krzysztof Marciniszyn. Mężczyzna został potrącony przez kierowcę osobowego samochodu, gdy szedł poboczem w śląskiej Wielowsi. Kondolencje bliskim 50-latka złożyli mundurowi z różnych jednostek. "To tragiczne wydarzenie dotknęło całą naszą strażacką rodzinę" - przekazała PSP z Gliwic.

Facebook/OSP Wielowieś
Nie żyje strażak Ochotniczej Straży Pożarnej - Krzysztof Marciniszyn
Zobacz więcej

Do tragicznego wypadku doszło w Wielowsi w środę. 50-letni mężczyzna został potrącony przez samochód osobowy. "Na miejscu działania prowadziły cztery zastępy straży pożarnej, zespoły ratownictwa medycznego oraz policja. Pomimo natychmiast podjętej reanimacji, życia poszkodowanego nie udało się uratować" - powiadomiła PSP w Gliwicach.

ZOBACZ: Groźny wypadek w Wielkopolsce. Autobus z uczniami zderzył się z cysterną

Jak się okazało, ofiarą wypadku okazał się druh z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Wielowsi Krzysztof Marciniszyn. Zmarłego pożegnali druhowie z OSP Wielowieś.

"Druh Krzysztof był oddany swojej strażackiej pasji, zawsze był chętny by nieść pomoc innym. Jego poświęcenie i zaangażowanie pozostanie zawsze w naszej pamięci. 'Gobi', najwyraźniej św. Florian potrzebował cię tam na górze, miej razem z nim całą rodzinę strażacką w opiece. Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje" - przekazali.

Krzysztof Marciniszyn nie żyje. Strażak zginął w wypadku

Kondolencje złożyła także PSP w Gliwicach. "To tragiczne wydarzenie dotknęło całą naszą strażacką rodzinę. Kierownictwo, funkcjonariusze i pracownicy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach składają najszczersze wyrazy współczucia Rodzinie, Bliskim, Druhom z OSP Wielowieś oraz wszystkim, których ta śmierć dotknęła" - napisano w mediach społecznościowych.

Więcej informacji na temat wypadku podała gliwicka policja w komunikacie. "Na podstawie ustalonych dotąd informacji wynika, iż kierujący ciągnikiem rolniczym, jadąc od strony Wielowsi, zatrzymał się przed wykonaniem manewru skrętu w lewo na pole, widząc nadjeżdżający z kierunku przeciwnego samochód marki BMW" - czytamy.

Jak dodano, "w chwili, gdy ciągnik stał na jezdni, na jego wysokości doszło do potrącenia pieszego przez samochód bmw kierowany przez 26-letniego mężczyznę". Według policji w trakcie zdarzenia panowały trudne warunki - padał deszcz, było ciemno, a droga nie była oświetlona.

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

WIDEO: To nie był przypadek. Sprawcę podpalenia uchwyciły kamery
Idź do oryginalnego materiału