Po godzinie 6 rano jedna z osób zaalarmowała ostrowską straż pożarną. Miało się palić w okolicy wiaduktu odolanowskiego.
Po dojeździe na miejsce okazało się, iż żadnego ognia nie ma, a jedyne co przypomina dym to poranna mgła. Po weryfikacji strażacy wrócili do komendy.
Żeby nie była to sucha informacja powstał okolicznościowy wierszyk
W szarej zasłonie, mgły gęstej ścianie,
Strażacy walczą, dzielni, nieustannie.
Cień mroku goni, światło się chowa,
A oni jadą, by ratować co najmniej pół Ostrowa
Syreny wyją, wozy mkną przez noc,
By dotrzeć tam, gdzie płacze ludzki głos.
Mgła im przysłania, drogę zaciemnia,
Lecz strażacka odwaga, nigdy nie zginie.
W maskach i hełmach, z wężem w dłoni,
Idą przez mrok, by ogień powstrzymać.
Każdy oddech, każdy krok ważny,
By życie ratować, choćby kosztowało wszystko.
Gdy już pożar zgaszony, mgła powoli się rozpływa,
A oni stoją, zmęczeni, ale szczęśliwi.
Bo wiedzą, iż ich służba ma sens,
I iż dzięki nim, świat jest bezpieczniejszy.