
Wolontariusze ze straży pożarnej Macklin przystępują do gaszenia pożaru beli siana. Załogi nie mogą po prostu polać wodą płonącej beli, ponieważ muszą ją rozerwać i pozwolić jej płonąć przez chwilę, aby ugasić pożar.
Latem ubiegłego roku w zachodnim Saskatchewan doszło do serii podpaleń bel siana. Początkowo nikt nie podejrzewał, iż sprawcą może być jeden ze strażaków-ochotników, Logan Sieben. Jednak to właśnie jego komentarze – wypowiadane podczas akcji gaśniczych – wzbudziły czujność kolegów z jednostki i skłoniły policję do bliższego przyjrzenia się jego roli.
25-letni Sieben, członek ochotniczej straży pożarnej w miasteczku Macklin, około 225 kilometrów na zachód od Saskatoon, zwracał uwagę m.in. uwagami o braku kamer w okolicy i dostępnych drogach dojazdu. Gdy został przesłuchany przez policję, początkowo przyznał się do trzech podpaleń. Ostatecznie ujawnił, iż w ciągu miesiąca – między 29 lipca a 26 sierpnia 2024 r. – wzniecił aż 30 pożarów.
Podpalacz przed sądem
W trakcie rozprawy prokurator Danie Cilliers zaznaczył, iż Sieben – mając doświadczenie strażackie – dobrze wiedział, jak ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia. Każdy z pożarów został gwałtownie opanowany, co wskazywało na pewien zamysł.
– To, co zrobił, wymagało planowania. Wiedział, jak duże było ryzyko – powiedział prokurator.
Cilliers wniósł o sześciomiesięczny wyrok warunkowy do odbycia w społeczności, po którym miałby nastąpić rok dozoru kuratorskiego. Sędzia zauważył, iż okoliczności obciążające to nie tylko skala podpaleń, ale też fakt nadużycia zaufania społeczności, w której Sieben pełnił służbę jako strażak-ochotnik.
Problemy psychiczne i skrucha
Obrona, reprezentowana przez adwokata George’a Greena, również zaproponowała 18 miesięcy nadzoru, z naciskiem na prace społeczne i terapię psychiatryczną. Green podkreślił, iż jego klient od lat walczy z problemami zdrowia psychicznego, a wiosną 2024 r. jego stan gwałtownie się pogorszył. W październiku Sieben został zdiagnozowany z chorobą afektywną dwubiegunową typu 1.
Adwokat zaznaczył, iż oskarżony nie był wcześniej karany, zgłosił się po pomoc do szpitala w North Battleford, wziął pełną odpowiedzialność za swoje czyny i ściśle przestrzegał warunków zwolnienia.
– Logan szukał pomocy i to właśnie jego stan zdrowia był przyczyną tych podpaleń – mówił Green.
Spór o odszkodowanie
Prokuratura wystąpiła też o nakaz zwrotu kosztów działań strażackich w wysokości 76.650 dolarów. Jednak prokurator przyznał, iż nie wiadomo, ile z tej sumy pokryło ubezpieczenie ani ilu właścicieli poniosło realne straty. W związku z tym obrona uznała, iż o ewentualnych roszczeniach powinna rozstrzygać droga cywilna, a nie karny nakaz sądowy.
Sędzia Ian Mokoruk postanowił odroczyć ogłoszenie wyroku do 21 lipca, by dokładnie rozważyć wszystkie okoliczności sprawy.
Na podst. CBC