25-letni Paweł, strażak z OSP w Białym Dunajcu na Podhalu, mógł doznać śmiertelnych obrażeń między domem, remizą a miejscem zamieszkania "osoby podejrzewanej" o przyczynienie się do jego śmierci. To jedna z trzech wersji tragicznych wydarzeń rozważanych przez zakopiańską prokuraturę.