Takie mieszkania i domy muszą mieć te urządzenia. Właściciele zapłacą z własnej kieszeni

2 godzin temu

Minister Tomasz Siemoniak podpisał rozporządzenie, które zmieni polskie domy na zawsze. Po raz pierwszy w historii wszyscy właściciele mieszkań będą musieli zainstalować czujniki dymu i tlenku węgla. Nowe przepisy wchodzą etapami, ale niektóre obowiązują już teraz. Koszt? Około 150-500 złotych na lokal.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

22 listopada 2024 roku, symbolicznie w Europejski Dzień Czujki Dymu, minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak złożył podpis pod dokumentem, który fundamentalnie zmienia standardy bezpieczeństwa w polskich domach. Rozporządzenie wprowadza etapowy obowiązek montażu czujników dymu oraz tlenku węgla we wszystkich budynkach mieszkalnych w Polsce.

Podczas konferencji w Akademii Pożarniczej minister podkreślił: „Chcemy dać mocny sygnał ze strony państwa, iż czujki dymu i tlenku węgla powinny być czymś, co każdy ma w swoim domu, jak lodówkę, telewizor czy pralkę”.

Decyzja nie była przypadkowa. Portal Rp.pl przypomina, iż kilka miesięcy wcześniej w tragicznym pożarze w Poznaniu zginęło dwóch strażaków. Tego samego dnia kluczową rolę odegrała czujka dymu – dzięki temu, iż znajdowała się w kamienicy, uratowali się wszyscy zagrożeni mieszkańcy.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli mieszkasz w Polsce, przygotuj się na nowy obowiązek i dodatkowy wydatek. W zależności od wieku twojego budynku i sposobu ogrzewania, masz różne terminy na dostosowanie się do nowych przepisów.

  • Masz nowe mieszkanie lub dom? Obowiązek montażu czujników obowiązuje już teraz – od 30 dni po publikacji rozporządzenia w Dzienniku Ustaw. Wszystkie nowo oddawane inwestycje muszą być wyposażone w odpowiednie urządzenia.
  • Wynajmujesz krótkoterminowo lub prowadzisz hotel? Masz czas do 30 czerwca 2026 roku. Dotyczy to mieszkań oferowanych przez platformy takie jak Airbnb oraz wszystkich obiektów hotelarskich. Właściciele będą musieli uwzględnić dodatkowe koszty, co może przełożyć się na niewielkie podwyżki cen najmu.
  • Mieszkasz w starszym budynku ogrzewanym gazem, węglem lub olejem? Masz najwięcej czasu – do 1 stycznia 2030 roku. To ponad 5 lat na przygotowanie się i rozłożenie kosztów w czasie.

Czujnik dymu kosztuje od 50 do 200 złotych, a czujnik tlenku węgla od 100 do 300 złotych. Łącznie to wydatek około 150-500 złotych na mieszkanie, ale autorzy rozporządzenia zakładają żywotność urządzeń na 5 lat, co oznacza średni koszt około 30-100 złotych rocznie.

Dramatyczne statystyki zmuszają do działania

„Nadrzędnym celem tej zmiany jest ograniczenie liczby ofiar śmiertelnych i osób rannych w pożarach oraz zatruć tlenkiem węgla (czadem)” – czytamy w uzasadnieniu rozporządzenia.

Polska długo pozostawała w tyle za europejskimi standardami bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Statystyki są alarmujące – źródła rządowe podają, iż w 2024 roku w Polsce doszło do ponad 3,6 tysięcy zdarzeń związanych z emisją tlenku węgla (czadu), w których poszkodowanych zostało ponad tysiąc osób, a zginęły 32 osoby.

Najwięcej przypadków zatruć odnotowano w styczniu – 531 zdarzeń, a najmniej we wrześniu – 190. Doszło też do 24,3 tysięcy pożarów w budynkach mieszkalnych, w których rannych zostało ponad 1,7 tysięcy osób, a zginęło 235.

Tlenek węgla, znany jako czad, to gaz bezbarwny, bezwonny i wyjątkowo niebezpieczny. Wystarczy niewielkie stężenie w powietrzu, by doprowadzić do utraty przytomności, a choćby śmierci. Szczególnie narażone są osoby starsze, dzieci oraz osoby z problemami układu oddechowego.

Harmonogram wdrażania – kto i kiedy musi działać

Rozporządzenie przewiduje etapowe wprowadzanie nowych regulacji, dostosowane do różnych kategorii budynków.

  • Już teraz (30 dni od publikacji) – wszystkie nowe budynki mieszkalne muszą być wyposażone w czujniki dymu i tlenku węgla. Dotyczy to inwestycji oddawanych po 23 grudnia 2024 roku.
  • Do 30 czerwca 2026 roku – obowiązek obejmuje obiekty hotelarskie oraz lokale przeznaczone na wynajem krótkoterminowy. Chodzi przede wszystkim o mieszkania oferowane na popularnych platformach internetowych.
  • Do 1 stycznia 2030 roku – najszerszy zakres obowiązku. Czujniki muszą się pojawić we wszystkich istniejących lokalach mieszkalnych. Czujki tlenku węgla wymagane są w pomieszczeniach, gdzie odbywa się proces spalania paliwa stałego, ciekłego lub gazowego.

Długi okres przejściowy dla właścicieli istniejących mieszkań wynika z potrzeby uwzględnienia zróżnicowanej sytuacji ekonomicznej Polaków oraz zapewnienia dostępności certyfikowanych urządzeń na rynku.

Praktyczne aspekty montażu i eksploatacji

Skuteczność czujników zależy od prawidłowego montażu i wyboru odpowiednich urządzeń. Czujniki dymu należy montować na suficie, ponieważ dym unosi się do góry w pierwszej fazie pożaru. Najlepiej w centralnej części pomieszczenia, z dala od wentylatorów i klimatyzatorów. Czujniki tlenku węgla powinny być instalowane na wysokości głowy mieszkańców, najlepiej w pobliżu potencjalnych źródeł czadu – pieców gazowych, kominków, bojlerów czy pieców na paliwo stałe.

Inspekcja Handlowa przypomina, iż każdy czujnik tlenku węgla powinien mieć wskaźniki optyczne we właściwym kolorze: zielona dioda oznacza zasilanie, czerwona – alarm, żółta – błąd. Kluczowa jest nie tylko instalacja, ale również regularna konserwacja. Producenci gwarantują niezawodne działanie urządzeń przez okres co najmniej 5 lat na jednej baterii.

Wpływ na rynek nieruchomości i branżę instalacyjną

Wprowadzenie obowiązkowych czujników wpłynie nie tylko na właścicieli mieszkań, ale również na cały sektor nieruchomości. Właściciele mieszkań przeznaczonych na wynajem krótkoterminowy będą musieli ponieść dodatkowe koszty zakupu, montażu i późniejszej konserwacji urządzeń.

Dla firm zajmujących się instalacjami elektrycznymi, systemami bezpieczeństwa czy automatyką domową nowe przepisy oznaczają wzrost zamówień i rozwój działalności. Potrzebni będą również specjaliści od serwisowania i testowania czujników, co może stworzyć nowe miejsca pracy.

Portal remiza.pl podaje, iż rozporządzenie wprowadzono w ramach nowelizacji rozporządzenia MSWiA w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków. Dodatkowo czujka musi spełniać wymagania Polskiej Normy PN-EN 50291-1.

Europejskie standardy docierają do Polski

Decyzja o wprowadzeniu obowiązkowych czujników wpisuje się w europejski trend podnoszenia standardów bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Kraje takie jak Niemcy, Czechy, Litwa oraz Francja wprowadziły obowiązkowe stosowanie autonomicznych czujek dymu już wcześniej.

W krajach takich jak Wielka Brytania, Niemcy czy Szwecja obowiązkowe czujniki są standardem od lat. Doświadczenia tych państw pokazują, iż choćby niewielka inwestycja w systemy wczesnego ostrzegania znacząco zmniejsza liczbę ofiar śmiertelnych i rannych.

Polska dołącza tym samym do grupy krajów, gdzie minimalne standardy ochrony życia są zagwarantowane prawnie. To rewolucja w polskim bezpieczeństwie domowym, która ma szansę ocalić setki istnień rocznie.

Wyjątki i szczególne przypadki

Rozporządzenie przewiduje pewne wyjątki od obowiązku instalacji czujników tlenku węgla. Czujek nie trzeba montować w pomieszczeniach, gdzie „proces spalania odbywa się w urządzeniu z zamkniętą komorą spalania (odizolowaną od tego pomieszczenia) lub spalanie ma miejsce w zasilanym paliwem gazowym urządzeniu przeznaczonym do przyrządzania posiłków”. Oznacza to, iż standardowe kuchenki gazowe nie wymagają montażu czujnika czadu, podobnie jak nowoczesne kotły gazowe z zamkniętą komorą spalania. Obowiązek dotyczy przede wszystkim starszych systemów grzewczych oraz kominków. Z obowiązku wyłączono również części budynku objęte ochroną przez system sygnalizacji pożarowej, zapewniający co najmniej równorzędny poziom bezpieczeństwa pożarowego.

Praktyczne porady dla właścicieli

  • Sprawdź swój harmonogram. Pierwszym krokiem jest ustalenie, w którą kategorię wpisuje się twoja nieruchomość. Nowe budynki muszą być wyposażone już teraz, hotele i Airbnb mają czas do czerwca 2026, pozostałe mieszkania – do stycznia 2030.
  • Zaplanuj budżet. Podstawowy zestaw (czujnik dymu + czujnik czadu) to wydatek 150-500 złotych. Przy 5-letniej żywotności to około 30-100 złotych rocznie. Rozłóż koszty w czasie, szczególnie jeżeli masz kilka lat na przygotowanie.
  • Wybieraj certyfikowane urządzenia. Sprawdzaj, czy czujniki spełniają Polską Normę PN-EN 50291-1 i mają odpowiednie certyfikaty. Unikaj najtańszych modeli – to inwestycja w bezpieczeństwo życia.
  • Zadbaj o prawidłowy montaż. Czujniki dymu na sufit, czujniki czadu na wysokość głowy, z dala od wentylatorów. jeżeli nie masz doświadczenia, skorzystaj z usług profesjonalnego instalatora.
  • Planuj konserwację. Regularne testowanie urządzeń i wymiana baterii to podstawa. Producenci zalecają sprawdzanie działania przynajmniej raz w miesiącu.
  • Dokumentuj wydatki. Zachowaj faktury zakupu i montażu – mogą być potrzebne przy ubezpieczeniu lub kontroli, a w przyszłości być może będą stanowić ulgę podatkową.

Nowe przepisy to przede wszystkim inwestycja w bezpieczeństwo polskich rodzin. Koszt 150-500 złotych to kilka w porównaniu z ceną ludzkiego życia, a doświadczenia państw zachodnich pokazują wymierną skuteczność takich rozwiązań.

Idź do oryginalnego materiału