Tragedia w Hong Kongu: co najmniej 44 osoby nie żyją, 279 zaginionych

1 godzina temu

HONGKONG – Co najmniej 44 osoby zginęły (dane z godziny 12:00 czasu lokalnego), a 279 uznano za zaginione w środę po najtragiczniejszym od trzech dekad pożarze w Hongkongu, który strawił 31-piętrowe wieżowce kompleksu Wang Fuk Court w północnej dzielnicy Tai Po.

Jak poinformowała publiczna stacja telewizyjna RTHK, policja aresztowała trzech mężczyzn podejrzanych o nieumyślne spowodowanie śmierci. Aresztowani zostali kierownicy budowy i szef nadzoru. Nie podano jednak dalszych szczegółów.

Wśród ofiar śmiertelnych znalazł się strażak, 68 osób przebywa w szpitalu, 16 w stanie krytycznym, 25 w stanie poważnym. Około 900 osób znalazło się w ośmiu schroniskach.

Strażacy pracowali przez całą noc, próbując dotrzeć do wyższych pięter kompleksu mieszkaniowego, który składa się z ośmiu 31-piętrowych bloków z 2 tysiącami mieszkań. Ugaszono ogień w 4 budynkach, w 3 pozostałych strażacy wciąż walczyli z żywiołem jeszcze w południe następnego dnia (27.11.2025).

Informację o pożarze przekazano służbom ratunkowym i straży pożarnej w środę (26.11.2025) o godz. 14:51. Początkowo został on sklasyfikowany jako alarm pożarowy nr 1, o godz. 15:34 podniesiono go do poziomu nr 4 , a o godz. 18:22 do najwyższego poziomu nr 5 .

Nagrania z miejsca zdarzenia pokazały, iż najpierw ogniem zajęły się bambusowe rusztowania, które otaczały wszystkie budynki kompleksu, remontowanego od lipca zeszłego roku. Rusztowania te dodatkowo osłonięte były siatką ochronną z tworzyw sztucznych. W bardzo krótkim czasie płonął cały pierwszy budynek, a w kolejnych kilkudziesięciu minutach pożar objął kolejne sześć wieżowców.

Policja otrzymała ogromną liczbę zgłoszeń z informacjami od osób i o osobach uwięzionych w budynkach i na ich dachach.

To najpoważniejszy pożar w Hongkongu od czasu tragedii w dzielnicy Kowloon w listopadzie 1996 r., w której zginęło 41 osób. Pożar tamten został spowodowany przez spawanie podczas remontu wnętrz.

W wyniku publicznego dochodzenia wprowadzono wówczas gruntowne zmiany w normach budowlanych i przepisach dotyczących bezpieczeństwa przeciwpożarowego w wieżowcach biurowych, sklepach i domach. A mimo to w wielu innych miejscach Hongkongu, wciąż się stosuje rusztowania bambusowe, zamiast metalowych.

W Chinach kontynentalnych zaprzestano wykorzystywania bambusa do konstruowania rusztowań właśnie ze względu na zagrożenie pożarowe.

Hongkong jest jednym z ostatnich miejsc na świecie, gdzie bambus jest przez cały czas szeroko stosowany do wznoszenia rusztowań budowlanych, które są znacznie tańsze od metalowych. W marcu br. rząd Hongkongu podjął decyzję o stopniowym wycofywaniu rusztowań bambusowych, po 22 zgonach (w latach 2019-2024) związanych z używaniem takich właśnie rusztowań.

Wang Fuk Court jest jednym z wielu wysokich kompleksów mieszkaniowych w Hongkongu, jednym z najgęściej zaludnionych obszarów na świecie. Budynki oddano do użytku w 1983 roku, są one objęte rządowym programem dotacji na zakup nieruchomości. Remont, przedłużający się o pół roku, finansowany był z budżetu miejskiego, a jego koszt określono na 330 mln HK$ (42,43 mln USD).

Leszek B. Ślazyk

e-mail: [email protected]

© www.chiny24.com

Idź do oryginalnego materiału