
Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski poinformował o ogromnych stratach, jakie Biebrzański Park Narodowy dostał w wyniku pożaru. Żywioł pochłonął aż 190 hektarów.
Biebrzański Park Narodowy ocalony
Kierzkowski potwierdził w rozmowie z PAP, iż pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym został opanowany. Zaznaczył, iż strażacy przez następnych kilka dni będą przeprowadzali czynności dogaszania pożaru.
Strażacy przygotowują się teraz na bardzo długie dogaszanie pożaru. Zwłaszcza iż w wielu miejscach ogień zszedł pod powierzchnię i tli się torf – przekazał starszy brygadier Grzegorz Szyszko, zastępca komendanta głównego PSP.
Doskonałe zorganizowanie służb pozwoliło na zminimalizowanie strat. Początkowo sądzono, iż żywioł pochłonie choćby 450 ha parku, jednakże ostatecznie po akcji gaśniczej spłonęło 190 hektarów.
Rozbieżność wynika z różnych metod i celów pomiaru. Szacunki strażaków miały charakter orientacyjny i służyły do koordynacji działań ratowniczych w trudnym terenie, natomiast analizy satelitarne dokonano już po zdarzeniu, przy sprzyjających warunkach i z użyciem technologii o wysokiej precyzji – tłumaczy Kierzkowski, cytowany przez PAP.
Biebrzański Park Narodowy szacuje straty
Według relacji Kierzkowskiego strażacy działali na obszarze około 600 hektarów, co pozwoliło na uniknięcie dalszego rozprzestrzeniania się pożaru. Biebrzański Park Narodowy rozpoczął szacowanie strat. Informacje o skali zniszczeń zostaną podane dopiero po zakończeniu czynności gaśniczych.
Przyrodnicy szacują, iż w wyniku działań pożarniczych oraz samego pożaru, poza cenną roślinnością zostały zniszczone obszary lęgowe wielu rzadkich gatunków ptaków.
Zacznę może od wodniczki, to jest globalnie zagrożony gatunek, bardzo ważny, dla którego Dolina Biebrzy i Biebrzański Park Narodowy to najważniejsze miejsce lęgowe w tej chwili w Europie. Kolejny gatunek, orlik grubodzioby, dla którego Dolina Biebrzy jest jedynym miejscem występowania w Polsce. Orlik krzykliwy, też bardzo rzadki gatunek, a także gadożer, derkacz, dubelt, kropiatka, podróżniczek, błotniak łąkowy, błotniak stawowy – wyliczał dyrektor Parku Artur Wiatr.
Czytaj też:
Oszustwa „na pożar” to prawdziwa plaga. MSWiA ostrzegaCzytaj też:
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Król Biebrzy” zabrał głos