Województwo pomorskie pogrążyło się w żałobie po dramatycznym odkryciu na pogorzelisku hali produkcyjnej w Kawlach. Podczas przeszukania zgliszczy strażacy odnaleźli ciało zaginionego kolegi z OSP Sierakowice. To wstrząsające zakończenie poszukiwań, które trwały od 13 sierpnia 2025 roku, kiedy podczas walki z ogniem stracono z nim kontakt.

Fot. Państwowa Straż Pożarna
Pożar, który zamienił halę w piekło
Pożar wybuchł w zakładzie przetwórstwa drobiu, w akumulatorowni znajdującej się na poddaszu obiektu. Ogień w błyskawicznym tempie ogarnął 3 tysiące metrów kwadratowych hali, tworząc śmiertelnie niebezpieczne warunki dla uczestniczących w akcji ratowników. To właśnie w tym miejscu zaginął strażak-ochotnik, którego koledzy przez tydzień poszukiwali z nadzieją, iż uda się go odnaleźć żywego.
Dramatyczne zakończenie akcji poszukiwawczej
Kontakt z bohaterem został przerwany niemal natychmiast po rozpoczęciu akcji gaśniczej. Od tego momentu trwały nieprzerwane poszukiwania z udziałem setek osób. W środę, podczas przeszukania spalonej hali, ratownicy dokonali tragicznego odkrycia – ciało strażaka znajdowało się wśród pogorzeliska.
To ogromny cios dla lokalnej społeczności i całej strażackiej rodziny. OSP Sierakowice pogrążyło się w żałobie, a mieszkańcy regionu oddają hołd strażakowi, który poświęcił życie w służbie innym.
Kondolencje i żal całego środowiska
Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej, nadbryg. Wojciech Kruczek, w imieniu wszystkich strażaków w Polsce przekazał rodzinie i bliskim wyrazy głębokiego współczucia. Podkreślił, iż śmierć strażaka to niepowetowana strata dla całej społeczności ratowników, którzy każdego dnia podejmują walkę z żywiołami.
Śledztwo w sprawie katastrofy
Okoliczności pożaru bada Prokuratura Rejonowa w Kartuzach. Śledczy próbują ustalić przyczyny tragedii, która kosztowała życie jednego z bohaterów akcji. To dramatyczne zdarzenie przypomina, jak ogromnym zagrożeniem jest ogień i jak wielką cenę mogą zapłacić ci, którzy stają do walki z żywiołem, by ratować innych.
Co to oznacza dla nas?
Historia strażaka-ochotnika z Sierakowic to bolesne świadectwo odwagi i poświęcenia. Pokazuje, iż za każdym wyjazdem alarmowym kryje się nie tylko ryzyko, ale i gotowość oddania życia za innych. To także sygnał, by społeczeństwo pamiętało o heroizmie druhów OSP i wspierało ich w codziennej służbie.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl