Pożar w Pszowie: Ogień pojawił się w hostelu w powiecie wodzisławskim, na Śląsku, w niedzielę 13 kwietnia wieczorem. Zginęło pięć osób. - Ofiarami są kobieta oraz czterech mężczyzn narodowości polskiej - poinformowała asp. sztab. Małgorzata Koniarska z policji w Wodzisławiu Śląskim. Trwa ustalanie ich tożsamości. Hostel mieli zamieszkiwać pracownicy z Polski i Ukrainy. O tym, iż dom nie był zgłoszony jako hostel, poinformował wojewoda śląski Marek Wójcik. Dodał, iż "charakter działalności będzie przedmiotem śledztwa".
REKLAMA
Akcja ratunkowo-gaśnicza: W niedzielę przed północą Komenda Główna PSP podała, iż pożar został opanowany i trwa dogaszanie pożarzyska. Na miejscu był komendant główny Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Wojciech Kruczek. Uczestniczył w spotkaniu z mediami razem z wojewodą śląskim Markiem Wójcikiem, śląskim komendantem wojewódzkim PSP st. bryg. Damianem Legierskim oraz jego zastępcą insp. Jackiem Stelmachem.
Zobacz wideo Atak Rosji na Czarnobyl. Pożar w elektrowni jądrowej
Rzecznik MSWiA podał bilans pożaru: Jacek Dobrzyński przekazał, iż ciała trzech ofiar pożaru odnaleziono na pierwszym piętrze budynku, a dwa na poddaszu. Dwie osoby zostały ranne. To policjant i jedna osoba mieszkająca w hostelu. W sumie służby ewakuowały 12 osób - siedmiu mężczyzn i pięć kobiet. Jedną z osób uratował dzielnicowy, który wtedy podtruł się dymem i został przewieziony do szpitala. W akcji uczestniczyło 120 strażaków i 34 samochody gaśnicze. "Wojewoda śląski potwierdził, iż budynek, w którym doszło do pożaru, nie był zgłoszony formalnie jako hostel. realizowane są ustalenia, co było przyczyną pożaru" - poinformował Jacek Dobrzyński na platformie X.
Czytaj również: "Pszów. Pożar w hotelu robotniczym. Zginęło pięć osób". Źródła: PSP, WP, X/Jacek Dobrzyński