Akcja ratowania pawia królewskiego w Baranowie w powiecie ostrołęckim. Brało w niej udział trzech sąsiadów właściciela ptaka.
Jednym z nich był Grzegorz Małkiński, który opowiedział nam o tym, co się wydarzyło.
— Patrzymy, a od drugiego sąsiada chodzi ten paw królewski. Chodzi po podwórku, chcieliśmy go złapać. We trzech. To tak skubany uciekał, tak uciekał. Jak się poderwał, to na te drzewo wleciał. I tam siedział od rana do 16-17. Szkoda tego ptaka było — mówił.
Jak się okazało, przed posesją pana Grzegorza pojawiły się... dwa pawie. Pierwszego spacerowicza udało się szczęśliwie złapać. Małkiński nie ukrywa, iż widok dostojnych ptaków za oknem jego domu był zaskoczeniem.
— Moja żona krzyczy do mnie przez okno, patrzy, mówi „Grzesiek, ktoś tam chodzi po podwórku”. No ja patrzę, a to samiczka pawia. Kto tu ma pawie? Latam po sąsiadach, się pytam. W końcu się okazało, iż to sąsiad dwa domy dalej kupił dwa pawie. I żeśmy tą samiczkę złapali. Delikatnie oczywiście, tam żeby nie było, nic się nie stało. Zaniosłem do domu, patrzymy, a od drugiego sąsiada chodzi ten, ten paw królewski — powiedział Grzegorz Małkiński.
Do akcji dołączyli strażacy. Rzecznik ostrołęckiej straży pożarnej Adrian Stupski powiedział nam, iż paw był zaplątany w gałęziach na prywatnej posesji.
— Gałęzie wystawały na dach i w tych gałęziach był zaplątany paw. Zabezpieczenie wszelkie ratownicze, weszli po drabinie na dach tego budynku i po prostu uwolnili tego zaplątanego ptaka. To była prywatna posesja, właściciel był na miejscu. No i po uwolnieniu tego ptaka został on przekazany właścicielowi — relacjonował.
Stupski dodał, iż w ostatnich miesiącach strażacy z powiatu ostrołęckiego ratowali też konie, krowy czy łosie.
— Jeździliśmy do koni, które wpadły do jakichś otworów w ziemi, bądź krowy, które wpadły do nieczystości, na przykład w oborze. Też działaliśmy przy łosiu, który przechodząc przez taką sadzawkę, przez taki rów w lesie, po prostu ugrzązł w mule, w szlamie — wskazał.
Mimo swoich gabarytów pawie królewskie potrafią latać. 3-metrowa wysokość nie jest dla niego nie do pokonania.