Trzech na pawia w Baranowie. Nietypowa akcja strażaków k. Ostrołęki

5 dni temu
Zdjęcie: Trzech na pawia w Baranowie. Nietypowa akcja strażaków k. Ostrołęki (autor: OSP Baranowo)


Akcja ratowania pawia królewskiego w Baranowie w powiecie ostrołęckim. Brało w niej udział trzech sąsiadów właściciela ptaka.

Jednym z nich był Grzegorz Małkiński, który opowiedział nam o tym, co się wydarzyło.

Patrzymy, a od drugiego sąsiada chodzi ten paw królewski. Chodzi po podwórku, chcieliśmy go złapać. We trzech. To tak skubany uciekał, tak uciekał. Jak się poderwał, to na te drzewo wleciał. I tam siedział od rana do 16-17. Szkoda tego ptaka było — mówił.



Jak się okazało, przed posesją pana Grzegorza pojawiły się... dwa pawie. Pierwszego spacerowicza udało się szczęśliwie złapać. Małkiński nie ukrywa, iż widok dostojnych ptaków za oknem jego domu był zaskoczeniem.

Moja żona krzyczy do mnie przez okno, patrzy, mówi „Grzesiek, ktoś tam chodzi po podwórku”. No ja patrzę, a to samiczka pawia. Kto tu ma pawie? Latam po sąsiadach, się pytam. W końcu się okazało, iż to sąsiad dwa domy dalej kupił dwa pawie. I żeśmy tą samiczkę złapali. Delikatnie oczywiście, tam żeby nie było, nic się nie stało. Zaniosłem do domu, patrzymy, a od drugiego sąsiada chodzi ten, ten paw królewski — powiedział Grzegorz Małkiński.

Do akcji dołączyli strażacy. Rzecznik ostrołęckiej straży pożarnej Adrian Stupski powiedział nam, iż paw był zaplątany w gałęziach na prywatnej posesji.

Gałęzie wystawały na dach i w tych gałęziach był zaplątany paw. Zabezpieczenie wszelkie ratownicze, weszli po drabinie na dach tego budynku i po prostu uwolnili tego zaplątanego ptaka. To była prywatna posesja, właściciel był na miejscu. No i po uwolnieniu tego ptaka został on przekazany właścicielowi — relacjonował.

Stupski dodał, iż w ostatnich miesiącach strażacy z powiatu ostrołęckiego ratowali też konie, krowy czy łosie.

Jeździliśmy do koni, które wpadły do jakichś otworów w ziemi, bądź krowy, które wpadły do nieczystości, na przykład w oborze. Też działaliśmy przy łosiu, który przechodząc przez taką sadzawkę, przez taki rów w lesie, po prostu ugrzązł w mule, w szlamie — wskazał.


Mimo swoich gabarytów pawie królewskie potrafią latać. 3-metrowa wysokość nie jest dla niego nie do pokonania.

Idź do oryginalnego materiału