Uczeń zemdlał w szkole. Ewakuowano 400 osób. "Nie wiemy, czym się ta młodzież zatruła"

2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Wyborcza.pl


Do niepokojącego zdarzenia doszło w jednej ze śląskich szkół. Najpierw zemdlał uczeń, a później kilkoro innych zaczęło skarżyć się na pewne dolegliwości. Z placówki ewakuowano ponad 400 osób. - Trudno powiedzieć, co było powodem - przekazali strażacy.- Jeden z uczniów zemdlał. Wezwani na miejsce ratownicy uznali, iż należy wykluczyć obecność tlenku węgla i innych niebezpiecznych dla zdrowia substancji w powietrzu, dlatego zostaliśmy wezwani na miejsce - przekazał tvn24.pl młodszy brygadier Wojciech Strugacz.
REKLAMA


Zobacz wideo


Czy woda może się zepsuć? [NaZdrowie]


Ewakuowano 400 osóbDo Zespołu Szkół przy ul. Piłsudskiego w Zabrzu podjechały łącznie cztery jednostki straży - trzy z Zabrza i zastęp ratownictwa chemicznego z Katowic. - Rozpoczęliśmy szeroko zakrojone działania, ale badania jakości powietrza nie wykazywało obecności niczego, co mogłoby stanowić zagrożenie albo powodować złe samopoczucie - dodał strażak.Kiedy akcja się kończyła, do służb zaczęli podchodzić uczniowie, skarżący się na pewne dolegliwości - zawroty głowy, przyspieszony oddech i tętno. Jeden z uczniów zemdlał. Gorsze samopoczucie zgłosiło 23 uczniów15 uczniów, w wieku od 16 do 18 lat, trafiło do szpitala. Byli oni przytomni. Zostali przewiezieni do dalszej obserwacji. Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Łukasz Pach w rozmowie z TVN24 przekazał, iż początkowo podejrzewano zatrucia tlenkiem węgla, jednak po dokładnej analizie wykluczono je. - Nie wiemy, czym się ta młodzież zatruła. Wszyscy mieli te same objawy. 23 osoby zgłosiły do zespołów ratownictwa medycznego, których sześć było na miejscu. 15 osób wymagało dalszej obserwacji w szpitalu - przekazał Pach.


Działania na miejscu zostały zakończone. Na razie nie wiadomo, co jest powodem zdarzenia. - Trudno powiedzieć, co było powodem złego samopoczucia uczniów. Przeprowadzone działania w żadnym momencie nie pozwoliły na wykrycie przyczyny - poinformował strażak w rozmowie z tvn24.pl.
Idź do oryginalnego materiału