Usterki na Bulwarach są, ale problemu nie ma

3 dni temu





Inwestor odebrał i oddał do użytku inwestycję na Bulwarach, a teraz inwentaryzuje i zgłasza usterki do usunięcia. Przekonuje, iż to normalne.

Dwa tygodnie po otwarciu odwiedziliśmy Oświęcimską Przestrzeń Spotkań na dwupoziomowym parkingu na Bulwarach. Po tej wizycie opublikowaliśmy materiał filmowy „Trzeszczy, pęka i rdzewieje” – do obejrzenia TUTAJ, który odbił się szerokim echem wśród mieszkańców. Oświęcimianie w swoich mediach społecznościowych komentowali nasz news zgadzając się z zawartymi w nim spostrzeżeniami.

Skontaktowaliśmy się w temacie usterek z Andrzejem Bojarskim, wiceprezydentem Oświęcimia, który nadzorował tę wielką, wartą ponad 33 miliony złotych, inwestycję. Dowiedzieliśmy się, iż od otwarcia parkingu i przestrzeni rekreacyjnej przedstawiciele inwestora i wykonawcy spotykają się dwa razy w tygodniu, by spisać usterki i przekazać je do usunięcia.

Nas zainteresowało, dlaczego w ogóle doszło do odbioru technicznego, skoro wiadomo było, iż te usterki są. Z niedowierzaniem przyjęliśmy do wiadomości, iż przy tak dużych zadaniach inwestycyjnych, jest to normalne.

„Myśmy przeszli całą procedurę począwszy od odbioru sanepidowskiego poprzez odbiór strażacki i PINBD (Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego – przyp. red.). Wszystkie elementy, które są związane z tymi elementami, są adekwatnie wykonane i uzyskały akceptację zarówno służb sanitarnych jak i przeciwpożarowych oraz nadzoru budowlanego. Natomiast pewne braki czy usterki, które pokazały się w pierwszych dniach eksploatacji, muszą być zgodnie z umową naprawione przez wykonawcę” – tłumaczy prezent Bojarski.

Drążymy temat, ponieważ mieszkańcy chcą wiedzieć, dlaczego muszą patrzeć na niedoróbki i odczuwać ich obecność podczas wizyty na Bulwarach. Dlatego też pytamy prezydenta, czy przedstawiciel inwestora nie widział tych usterek przed odbiorem technicznym?

Po pierwsze bezpieczeństwo

„Widzieliśmy i cały czas na bieżąco to sprawdzaliśmy, natomiast pod koniec realizacji tego przedsięwzięcia bardziej skupiliśmy się na tych najistotniejszych kwestiach, czyli tych, które pozwalały obiekt dopuścić do użytkowania i związane były z bezpieczeństwem użytkowników tego obiektu” – mówi Faktom Oświęcim Andrzej Bojarski.

Zapewnia, iż nie znajdziemy w nowym obiekcie braków w takich przedmiotach, jak windy, wentylacja, czy system przeciwpożarowy.

„Są natomiast takie drobne rzeczy, które wynikają chociażby w związku z opadami deszczu. Woda zabrała ziemię i zrobiło się bajorko, ale tak się będzie działo dopóty, dopóki ta ziemia się nie ułoży. To są właśnie takie kwestie, niemające żadnego wpływu na bezpieczeństwo eksploatacji tego obiektu jako jako całości” – kontynuuje wiceprezydent.

Dlaczego płytki się ruszają?

Oświęcimianie, z którymi rozmawialiśmy zwracają uwagę na ruszające się granitowe płytki i szeroki katalog odległości pomiędzy nimi. Na trzeszczącym podłożu nie wszyscy czuli się bezpiecznie. Kobieta z dziecięcym wózkiem wystraszyła się i odeszła siarczyście klnąc pod nosem.

Idź do oryginalnego materiału