W pożarze domu zginął 4-letni Olek. "Wciąż zadaję sobie jedno pytanie"
Zdjęcie: W pożarze domu zginął 4-letni chłopiec
— Gdybym dotarł szybciej i wskoczył w te płomienie, może udałoby mi się go uratować. Cały czas mam przed oczami ciało Olka, leżącego w kącie pokoju — opisał ze łzami w oczach w rozmowie z "Faktem" ojciec 4-latka, który zginął w pożarze domu w Wiskitkach (woj. mazowieckie). Mężczyzna dodał, iż "wciąż zadaje sobie pytanie, co mógł zrobić inaczej".