W pożarze stracili dom, papugę, a pies walczy o życie. Ruszyły zbiórki dla pogorzelców z Inwałdu

1 tydzień temu

Sebastian, Miłosz i Wiktoria wychowali się w tym domu. Niestety pożar strawił większość pomieszczeń. W ogniu zginęła papuga rodziny, a pies walczy o zdrowie w klinice weterynaryjnej. Rodzina z Inwałdu potrzebuje pomocy.

"Mechanik" chce pomóc swojemu uczniowi, którego dom został zniszczony przez pożar. Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 2 w Wadowicach rozpoczęło zbiórkę rzeczową dla rodziny z Inwałdu, gdzie w poniedziałek (24.03) pojawił się ogień. Pisaliśmy o tym zdarzeniu TUTAJ.

Jak możemy przeczytać na stronie Facebook szkoły, potrzebne są pościele, proszki do prania, środki czystości oraz rękawice w różnych rozmiarach.

Przyniesione środki czystości prosimy przynosić do szatni szkolnej. Od jutra Szkolny Wolontariat rusza ze zbiórką pieniężną - każda pomoc się liczy! Dziękujemy za wszelką pomoc! - czytamy w poście opublikowanym w poniedziałek (24.03).

O tragedii, która dotknęła rodzinę z Inwałdu, pisze także pani Barbara, która założyła zbiórkę na portalu "szczytny cel".

To była zwyczajna noc. Spaliśmy spokojnie w miejscu, które przez lata stało się naszą przystanią. Dom, w którym dorastali nasi synowie – 22-letni Sebastian, 17-letni Miłosz – i nasza 15-letnia córka Wiktoria. Dom, który pachniał obiadem, śmiechem i codziennością. W jednej chwili wszystko się zmieniło. Pożar wybuchł nocą – nieproszenie, bez ostrzeżenia, cicho i bezlitośnie. Udało nam się ewakuować – mnie, mężowi i dzieciom. Ale nie wszyscy ocaleli. Nasza papuga zginęła w płomieniach, a nasz ukochany pies, członek rodziny, walczy o życie w klinice weterynaryjnej. Dom został poważnie zniszczony. Dach, okna, drzwi i cała instalacja wymagają wymiany. Pomieszczenia mieszkalne, meble, sprzęt – wszystko, co przez lata tworzyliśmy z miłością, przepadło. Tymczasowo zatrzymaliśmy się u bliskich. Mamy dach nad głową, ale sercem wciąż jesteśmy tam – w naszym domu. Tęsknimy za nim. Za codziennością, której nie docenia się, póki się jej nie straci - napisała pani Barbara.

Dary pieniężne mogą przyspieszyć remont domu i powrót rodziny na własny kąt.

Każdy, kto chciałby wspomóc pogorzelców, może zrobić to przelewem TUTAJ.

Idź do oryginalnego materiału