W San Diego samolot spadł na domy

5 godzin temu

Tragiczny wypadek lotniczy w Kalifornii. W czwartek nad ranem w dzielnicy mieszkalnej San Diego rozbił się prywatny odrzutowiec Cessna 550. Na pokładzie znajdowało się od ośmiu do dziesięciu osób — wszystkie prawdopodobnie zginęły.

Maszyna spadła około godziny 3:45 czasu lokalnego w pobliżu lotniska Montgomery-Gibbs. Według lokalnych służb, wrak uderzył w zabudowania mieszkalne, powodując rozległe pożary. Ogień objął kilkanaście domów oraz wiele zaparkowanych w okolicy samochodów. Na miejscu powstało „gigantyczne pole szczątków”, jak opisują strażacy cytowani przez agencję AFP.

Zaskakująco, mimo skali zniszczeń, nie odnotowano ofiar wśród mieszkańców. – Na ziemi nikt najpewniej nie ucierpiał – przekazał wiceszef straży pożarnej w San Diego, Dan Eddy.

Policja ewakuowała mieszkańców trzech sąsiednich ulic, apelując, by informowali służby o ewentualnych szczątkach samolotu lub wyczuwalnym zapachu paliwa lotniczego. Śledztwo w sprawie prowadzi Federalna Administracja Lotnictwa (FAA).

Seria katastrof w USA

To kolejny wypadek lotniczy w Stanach Zjednoczonych w tym roku. W styczniu doszło do dramatycznego zderzenia wojskowego helikoptera Black Hawk z samolotem pasażerskim w pobliżu lotniska Reagan National w Waszyngtonie — zginęło 67 osób. W kwietniu z kolei trzy osoby poniosły śmierć w katastrofie samolotu Cessna 310R w Boca Raton na Florydzie. W tym samym miesiącu w Nowym Jorku do rzeki Hudson spadł śmigłowiec Bell 206L-4 LongRanger IV.

Na podst. San Diego Tribune

Idź do oryginalnego materiału