Właściciele ryzykują całym majątkiem. Zmiana weszła już w 2023 roku. Teraz jest to obowiązkowe i można stracić fortunę!

3 godzin temu

Od września 2023 roku papierowy protokół stracił ważność. Teraz liczy się tylko elektroniczny wpis w systemie. Brak takiego potwierdzenia może kosztować znacznie więcej niż mandat – ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania, a przy dużych kwotach, często oznacza to raptownie majątku całego życia.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Właściciele domów jednorodzinnych, bloków, a choćby mieszkań z piecami czy kominkami muszą raz w roku zamówić kontrolę instalacji. Problem w tym, iż wielu Polaków wciąż ma w szafach papierowe protokoły i myśli, iż są bezpieczni. Tymczasem w razie kontroli lub szkody ubezpieczeniowej takie dokumenty są już bezwartościowe.

Zmiana przepisów zastała Polaków nieprzygotowanych. Miliony gospodarstw domowych wciąż nie wie, iż od prawie dwóch lat obowiązują nowe zasady. A konsekwencje mogą być dotkliwe – od mandatu przez grzywnę do tysięcy złotych strat przy odmowie odszkodowania.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli mieszkasz w domu z kominkiem, piecem na drewno czy instalacją gazową – musisz mieć aktualny przegląd. Ale nie wystarczy papier od kominiarza schowany w szufladzie. Od 18 września 2023 roku jedynym dowodem wykonania kontroli jest elektroniczny wpis w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.

Pan Janusz z Piaseczna przekonał się o tym w bolesny sposób. W grudniu 2024 roku doszło u niego do pożaru komina. Straty oszacowano na 80 000 złotych. Ubezpieczyciel poprosił o aktualny protokół z przeglądu. Pan Janusz pokazał papierowy dokument z marca 2023 roku. Okazało się, iż kominiarz nie wprowadził go do systemu CEEB. Firma odmówiła wypłaty, powołując się na brak dowodu przeprowadzenia kontroli. Sprawa skończyła się przed sądem, który przyznał rację ubezpieczycielowi.

Podobna historia przydarzyła się pani Marcie z Konstancina. Po zatruciu czadem w styczniu 2025 roku straż pożarna sprawdziła system CEEB. Okazało się, iż ostatni wpis o przeglądzie pochodzi sprzed dwóch lat. Mandat 500 złotych to było najmniejsze zmartwienie – powiatowy inspektor nakazał natychmiastowe wyłączenie pieca do czasu wykonania przeglądu. W środku zimy rodzina przez tydzień musiała mieszkać u teściów.

Częściej niż myślisz – choćby 4 razy w roku

Wymóg corocznej kontroli to podstawa. Ale zależnie od tego, czym palisz, przewody trzeba czyścić znacznie częściej. Prawo budowlane i rozporządzenie MSWiA wyraźnie to określają.

Jeśli ogrzewasz dom węglem, drewnem czy ekogroszkiem – czyszczenie przewodów dymowych i spalinowych co 3 miesiące. To oznacza 4 wizyty kominiarza w roku. Wielu właścicieli o tym nie wie i ogranicza się do jednej kontroli przed sezonem grzewczym.

Przy ogrzewaniu gazem lub olejem opałowym wystarczy czyszczenie co 6 miesięcy. Przewody wentylacyjne wymagają kontroli raz w roku u wszystkich. To minimum wynikające z przepisów – kominiarz może zalecić częstsze interwencje, jeżeli stan instalacji tego wymaga.

W praktyce oznacza to wydatek 1000-2000 złotych rocznie dla gospodarstwa opalającego się paliwem stałym. Brak regularnych czyszczeń nie tylko grozi karami, ale zwiększa ryzyko pożaru. Sadza nagromadzona w kominie może się zapalić choćby przy temperaturze 400 stopni.

Mandat to jedno, grzywna 5000 zł to drugie

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego może nałożyć mandat do 500 złotych za brak corocznego przeglądu. Od września 2023 roku weryfikacja jest bajecznie prosta – urzędnik loguje się do systemu CEEB i sprawdza, czy przy danym adresie widnieje aktualny protokół.

Gorzej, gdy chodzi o zaniedbanie czyszczenia przewodów. Kodeks wykroczeń w artykule 82 paragraf 2 punkt 7 przewiduje za to grzywnę do 5000 złotych. Taki wyrok pada najczęściej po interwencji straży pożarnej lub gdy dojdzie do zdarzenia związanego z niesprawną instalacją.

Pan Krzysztof z Wołomina pali w kotle na drewno od 15 lat. Przegląd robił sporadycznie, czyszczenie komina traktował jako zbędny wydatek. W lutym 2025 roku sąsiad zgłosił do straży, iż z jego komina leci gęsty, czarny dym. Kontrola wykazała kilkucentymetrową warstwę sadzy w przewodzie. Mandat 500 złotych od inspektora i grzywna 3000 złotych od sądu za narażenie mienia na niebezpieczeństwo. Plus natychmiastowy wymóg czyszczenia za kolejne 400 złotych.

Odpowiedzialność karna też wchodzi w grę, gdy zaniedbanie doprowadzi do pożaru, wybuchu czy zatrucia czadem. Wtedy sprawa trafia do prokuratury i grozi nie tylko grzywna, ale choćby pozbawienie wolności.

Ubezpieczyciel nie zapłaci bez protokołu w systemie

Towarzystwa ubezpieczeniowe wyraźnie zaznaczają w ogólnych warunkach, iż wypłata odszkodowania wymaga udowodnienia należytej dbałości o nieruchomość. Aktualny przegląd kominiarski to jeden z podstawowych wymogów.

Przedstawiciele Polskiej Izby Ubezpieczeń nie pozostawiają złudzeń. W przypadku braku ważnego protokołu z kontroli kominów lub instalacji gazowej ubezpieczyciel uzna, iż właściciel przyczynił się do szkody przez zaniedbanie. Wypłata odszkodowania może zostać całkowicie wstrzymana.

W praktyce wygląda to tak: dochodzi do pożaru spowodowanego niesprawnym kominem. Rzeczoznawca sprawdza datę ostatniego przeglądu w systemie CEEB. jeżeli protokół jest przeterminowany lub w ogóle go nie ma – odmowa świadczenia. choćby jeżeli właściciel przedstawi papierowy dokument z podpisem kominiarza, nie będzie to miało znaczenia.

Pani Iwona z Pruszkowa straciła w ten sposób 120 000 złotych. Po pożarze sadzy w kominie spłonęła część dachu i poddasze. Ubezpieczenie odmówiło wypłaty, bo w CEEB nie było wpisu od dwóch lat. Kobieta twierdziła, iż kominiarz robił kontrolę, ale nie wprowadził jej do systemu. Sąd orzekł, iż to obowiązek właściciela sprawdzić, czy protokół trafił do ewidencji.

Od 250 do 500 złotych – ile kosztuje przegląd

Ceny usług kominiarskich wzrosły po wprowadzeniu obowiązku elektronicznych protokołów. Jeszcze w 2022 roku podstawowy przegląd kosztował 150-200 złotych. Teraz trzeba liczyć się z wydatkiem 250-450 złotych za standardową kontrolę w domu jednorodzinnym.

W tę kwotę wchodzi sprawdzenie drożności i szczelności przewodów kominowych, kontrola instalacji wentylacyjnych oraz sporządzenie protokołu elektronicznego i wpis do CEEB. jeżeli konieczne jest czyszczenie przewodów – cena wzrasta o kolejne 100-150 złotych za każdy metr bieżący.

Pakiet „kontrola plus czyszczenie plus sprawdzenie instalacji gazowej” zamyka się w granicach 450-500 złotych. Dla budynków wielorodzinnych stawki rosną proporcjonalnie do liczby przewodów i kondygnacji.

Niektórzy kominiarze próbują dodatkowo liczyć sobie za inwentaryzację budynku w systemie CEEB. To nieuczciwa praktyka – inwentaryzacja jest całkowicie dobrowolna i bezpłatna. Właściciel może ją wykonać sam, logując się na swoje konto w systemie. jeżeli kominiarz żąda dopłaty za „wpisanie danych do CEEB” – to nadużycie.

Pan Adam z Grójca zapłacił 600 złotych za przegląd, bo kominiarz tłumaczył, iż musi „wypełnić specjalny formularz elektroniczny”. Dopiero później dowiedział się, iż standardowy protokół jest bezpłatny, a dopłata była nieuzasadniona. Niestety nie miał jak odzyskać pieniędzy – kominiarz działał bez umowy, tylko na słowo.

Jak zamówić przegląd przez internet

System ZONE (Zintegrowany System Ograniczania Niskiej Emisji) umożliwia zamówienie kominiarza online. Trzeba zalogować się na stronie login.gov.pl dzięki Profilu Zaufanego, e-dowodu lub bankowości elektronicznej.

Po zalogowaniu system pokazuje bazę uprawnionych kominiarzy w danej okolicy. Można sprawdzić ich kwalifikacje, przeczytać opinie innych użytkowników i umówić wizytę w dogodnym terminie. Sama rezerwacja jest bezpłatna – opłatę pobiera dopiero wykonawca przeglądu.

Na stronie zone.gunb.gov.pl dostępna jest też wyszukiwarka osób uprawnionych. Przed wpuszczeniem kominiarza do domu warto sprawdzić, czy rzeczywiście ma aktualne uprawnienia mistrza kominiarskiego. Wystarczy wpisać imię, nazwisko i numer identyfikatora.

Protokół elektroniczny pojawia się w systemie automatycznie po przeprowadzeniu kontroli. Właściciel może go w dowolnym momencie pobrać ze swojego konta. To wygodne rozwiązanie – dokumenty nie giną, nie blakną i są dostępne również dla urzędników czy ubezpieczycieli.

Mieszkanie w bloku – kto odpowiada za przegląd

W budynkach wielorodzinnych obowiązek zapewnienia przeglądów spoczywa na zarządcy lub wspólnocie mieszkaniowej. To oni zlecają kontrolę przewodów kominowych i wentylacyjnych, płacą za usługę i dbają o terminowość.

Ale uwaga – jeżeli w mieszkaniu jest indywidualny piec, kominek lub instalacja gazowa, odpowiedzialność przechodzi na właściciela lokalu. Wspólnota dba o przewody wspólne, właściciel o swoje urządzenia grzewcze.

Pani Małgorzata mieszka w bloku z lat 70. na Ursynowie. Ma w salonie kominek gazowy, który zamontowała na własny koszt. Myślała, iż zarządca zadba o wszystkie przeglądy. Po kontroli inspektora dostała mandat 500 złotych – okazało się, iż instalacja gazowa w jej mieszkaniu nie była kontrolowana od 3 lat. Zarządca sprawdza tylko przewody wspólne budynku, nie indywidualne urządzenia lokatorów.

Wspólnoty często nie informują mieszkańców o terminach przeglądów. Protokół trafia do systemu, ale nikt nie mówi lokatorom, żeby sprawdzili CEEB. Dopiero w razie kontroli lub szkody wychodzi na jaw, iż coś jest nie tak.

CEEB – dlaczego właściciele muszą się zarejestrować

Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków to nie tylko baza protokołów kominiarskich. System zbiera dane o wszystkich źródłach ogrzewania w Polsce. Właściciel ma obowiązek zgłosić tam swój piec, kominek czy kocioł w ciągu 14 dni od uruchomienia.

Brak zgłoszenia źródła ciepła do CEEB również grozi karą grzywny. Ustawodawca wprowadził ten wymóg, żeby walczyć ze smogiem i monitorować proces wymiany starych pieców na ekologiczne.

W systemie właściciel podaje dane o budynku: powierzchnię, liczbę mieszkańców, rodzaj źródła ciepła, typ paliwa i szacunkowe zużycie. Na tej podstawie system generuje uproszczoną analizę efektywności energetycznej. To pomaga ocenić, czy opłaca się wymienić stary piec na pompę ciepła czy kocioł kondensacyjny.

Pan Tomasz z Piaseczna nie zgłosił nowego kotła gazowego zainstalowanego w sierpniu 2024 roku. W marcu 2025 przyszła kontrola z gminy w ramach programu wymiany pieców. Okazało się, iż w CEEB widnieje jeszcze stary kocioł węglowy, którego już nie ma. Grzywna 500 złotych za brak aktualizacji danych. Plus konieczność natychmiastowego uzupełnienia informacji w systemie.

Jak rozpoznać rzetelnego kominiarza

Rynek usług kominiarskich przyciąga też oszustów. Po wprowadzeniu elektronicznych protokołów pojawiły się przypadki fałszywych kontroli. Kominiarz pobiera opłatę, zostawia papierowy dokument, ale protokołu do CEEB nie wprowadza. Właściciel dowiaduje się o problemie dopiero przy kontroli lub szkodzie.

Przed wpuszczeniem kogoś na dach trzeba sprawdzić uprawnienia. Kontrolę mogą przeprowadzać tylko osoby z dyplomem mistrza kominiarskiego lub uprawnieniami budowlanymi odpowiedniej specjalności. Wyszukiwarka na stronie zone.gunb.gov.pl weryfikuje, czy dana osoba jest w systemie.

Przy wizycie kominiarz powinien okazać dokument potwierdzający kwalifikacje. Ma też obowiązek wprowadzić protokół do CEEB bezpośrednio po kontroli – najlepiej jeszcze na miejscu, z telefonu lub tabletu. Właściciel może od razu sprawdzić na swoim koncie, czy wpis się pojawił.

Pani Zofia z Konstancina zapłaciła 300 złotych za przegląd we wrześniu 2024 roku. Kominiarz zostawił papierowy protokół z pieczątką. W lutym 2025 przyszła kontrola – w systemie nie było żadnego wpisu. Kobieta próbowała dodzwonić się do kominiarza, ale numer był nieaktywny. Mandat 500 złotych i konieczność ponownego zamówienia przeglądu. Łącznie wydała 800 złotych na coś, co powinno kosztować 300.

Czego wymaga kominiarz podczas wizyty

Kontrola zwykle trwa 30-60 minut, w zależności od wielkości budynku i liczby przewodów. Kominiarz potrzebuje dostępu do wszystkich pomieszczeń, gdzie znajdują się urządzenia grzewcze oraz do dachu.

Przed wizytą warto przygotować dokumentację: poprzednie protokoły, projekt instalacji gazowej, kartę gwarancyjną pieca. jeżeli dom jest stary i brakuje dokumentów – nie ma problemu, kominiarz sam oceni stan instalacji.

Podczas kontroli sprawdzana jest drożność i szczelność przewodów, stan komina, działanie wentylacji, szczelność instalacji gazowej. jeżeli konieczne jest czyszczenie – kominiarz wykonuje je od razu lub umawia kolejny termin.

Po zakończeniu prac specjalista wypełnia elektroniczny formularz i wprowadza go do CEEB. Właściciel powinien zalogować się na swoje konto i sprawdzić, czy protokół się pojawił. To zabezpieczenie przed ewentualnymi problemami.

Pan Marek z Pruszkowa zawsze prosi kominiarza, żeby pokazał mu na telefonie, iż protokół trafił do systemu. Potem sam loguje się na konto i robi zrzut ekranu dla pewności. Mówi, iż po historii szwagra, który stracił odszkodowanie przez brak protokołu, woli dmuchać na zimne.

Kiedy najlepiej zamówić przegląd

Najgorszy termin to październik i listopad – szczyt sezonu. Kominiarze są wtedy zasypani zleceniami, terminy rozchodzą się na tygodnie. Ceny mogą być wyższe, a kontrola bardziej pobieżna przez pośpiech.

Lepiej zamówić wizytę we wrześniu, jeszcze przed rozpoczęciem sezonu grzewczego. Albo w okresie wiosenno-letnim, gdy specjaliści mają mniej pracy. Ceny bywają wtedy niższe, a kominiarz ma więcej czasu w dokładną kontrolę.

Dla budynków o powierzchni powyżej 2000 metrów kwadratowych przepisy wymagają przeglądów dwa razy w roku – do 31 maja i do 30 listopada. To dotyczy głównie obiektów użyteczności publicznej, firm, szkół i większych bloków mieszkalnych.

Zakłady gastronomiczne mają jeszcze bardziej rygorystyczne wymogi – czyszczenie przewodów co miesiąc. Restauracja czy pizzeria bez aktualnego protokołu może dostać zakaz działalności od sanepidu.

Statystyki pokazują skalę problemu

W sezonie 2023/2024 w Polsce odnotowano 42 ofiary śmiertelne zatrucia czadem. Pożarów od urządzeń na paliwa stałe było 15 285. Znaczna część tych tragedii wynikała z zaniedbania przeglądów i czyszczenia przewodów.

Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków ma pomóc w redukcji tych liczb. System pozwala organom kontrolnym sprawdzić, które budynki nie mają aktualnych przeglądów i przeprowadzić targeted kontrole.

Inspektorzy nadzoru budowlanego dostali bezpośredni dostęp do bazy CEEB. Mogą sprawdzić dowolny adres i od razu zobaczyć, kiedy był ostatni przegląd. To znacznie ułatwia egzekwowanie przepisów.

Gminy również wykorzystują system do identyfikacji „kopciuchów” – starych pieców wymagających wymiany. Dzięki danym z CEEB mogą kierować programy dofinansowań do właścicieli najbardziej emisyjnych urządzeń.

Co grozi za zgłoszenie fałszywych danych

System CEEB działa na zasadzie zaufania – właściciel sam wpisuje informacje o swoim źródle ciepła. Ale podanie nieprawdziwych danych może skutkować karą.

Jeśli ktoś wpisze, iż ma nowoczesny kocioł gazowy, a kontrola wykaże stary piec węglowy – grzywna za wprowadzenie urzędu w błąd. Plus konieczność natychmiastowej aktualizacji danych i może choćby nakaz wymiany urządzenia, jeżeli obowiązuje uchwała antysmogowa.

W niektórych gminach stare piece są już zakazane. Podwarszawskie Konstancin-Jeziorna, Piaseczno czy Lesznowola wprowadziły zakazy palenia węglem. Właściciele, którzy nie wymienili urządzeń, próbują czasem oszukać system. Ale wystarczy kontrola straży miejskiej lub gminy, żeby wszystko wyszło na jaw.

Pan Grzegorz z Wilanowa zgłosił do CEEB pompę ciepła, choć w piwnicy wciąż stał stary kocioł węglowy. Myślał, iż nikt nie będzie sprawdzał. W styczniu 2025 gmina wysłała kontrolę w ramach programu antysmogowego. Grzywna 2000 złotych plus nakaz wymiany pieca w ciągu 30 dni pod rygorem kolejnej kary.


Przegląd kominiarski to nie tylko formalność. To realny wymóg bezpieczeństwa i warunek ochrony ubezpieczeniowej. Od września 2023 roku papierowy protokół nic nie znaczy – liczy się tylko elektroniczny wpis w systemie CEEB. Sprawdź swoje konto i upewnij się, iż jesteś w porządku z przepisami.

Idź do oryginalnego materiału