Historię prawdziwą z morałem usłyszały wróbelki, podziwiając uroki mazowieckiego krajobrazu w jednej z uroczych miejscowości w gminie Gzy. Otóż szef pułtuskich strażaków-ochotników w powiecie z uznaniem wyraził się o wójcie gminy, widząc, iż na strażacką uroczystość przybył w strażackim mundurze, co jednoznaczne jest, iż sam się zaciągnął w szeregi ochotników. – I dobrze, mówił szef strażaków, a następnie przytoczył opowieść o innym wójcie, który przed wyborami ze strażakami zadarł. I jak zadarł, tak wójtem nie został. Morał z tej historii płynie taki – jeżeli chcesz zostać wójtem, burmistrzem, prezydentem czy imperatorem odległej galaktyki – nie zadzieraj ze strażakami! Wróbelki wiedzą, iż do wyborów jeszcze daleko, ale historia może zostanie w pamięci tych, którzy planują kandydować.
Szkoda, iż zwierzaki nie mogą głosować
Ciekawe, jak głosowały