We wtorkowy wieczór nad warszawską Ochotą uniósł się gęsty, czarny dym. Ogień objął budynek przy ul. Żwirki i Wigury 25, gdzie od lat stoi opuszczona willa Artura Stefańskiego. Na miejscu od razu pojawiły się służby ratunkowe.

Fot. Warszawa w Pigułce
Zgłoszenie o wybuchu i płomienie widoczne z daleka
Jak poinformowało warszawskie pogotowie „Meditrans”, świadkowie mieli słyszeć wybuch w budynku. W rozmowie z mediami rzecznik pogotowia Piotr Owczarski potwierdził, iż obiekt był cały w ogniu, a płomienie były bardzo duże. Na teren wysłano karetkę i straż pożarną.
Strażacy uspokajają jednak, iż do tej pory nie ma informacji o osobach poszkodowanych. – Pali się murowany pustostan. Na miejscu działa cztery zastępy straży pożarnej i grupa operacyjna miasta – przekazał nam asp. Tomasz Łukasik z Państwowej Straży Pożarnej. Strażak dodał, iż pali się dach, ale sytuacja jest już pod kontrolą.
Pożar spowodował poważne utrudnienia drogowe. Ulica Żwirki i Wigury to jeden z głównych wylotów z Warszawy w kierunku południowym i lotniska Chopina. Służby apelują do kierowców, aby omijali ten odcinek, bo ruch w rejonie Ochoty i Włoch był w godzinach wieczornych mocno spowolniony.

Fot. Warszawa w Pigułce
Willa Artura Stefańskiego – budynek z historią
Pod wskazanym adresem znajduje się willa Artura Stefańskiego, zbudowana w okresie międzywojennym. Choć w przeszłości była jedną z ciekawszych realizacji architektonicznych w tej części Warszawy, od lat stoi opuszczona i niszczeje. Obiekt od dawna był pustostanem, a lokalni mieszkańcy zwracali uwagę, iż często dochodziło tam do drobnych pożarów i dewastacji.
Pożar pustostanu nie zagraża bezpośrednio sąsiednim budynkom, ale zadymienie mogło być odczuwalne w części Ochoty i Włoch. Mieszkańcy powinni zamknąć okna, jeżeli znajdują się w pobliżu miejsca zdarzenia. Kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami, szczególnie ci, którzy planowali wieczorny wyjazd z Warszawy w stronę lotniska lub Raszyna.