Ogień wybuchł w poniedziałek wieczorem, przed godziną 20.00, w kamienicy przy ul. Narutowicza w Chełmie. Na miejsce natychmiast wysłano jednostki straży pożarnej, policję, zespoły ratownictwa medycznego oraz pogotowie energetyczne. Po przybyciu na miejsce stwierdzono, iż ogień objął jedno z mieszkań na pierwszym piętrze budynku wielorodzinnego.Dwie ofiary śmiertelneJeden z poszkodowanych sam wydostał się z mieszkania. Podczas działań gaśniczych strażacy odnaleźli wewnątrz lokalu nadpalone zwłoki, jak się później okazało 42-letniego mężczyzny. W środku był też 66-latek. Miał rozległe oparzenia II i III stopnia, obejmujące ponad 50% ciała, oraz uraz głowy, został natychmiast ewakuowany i przewieziony do Wschodniego Centrum Oparzeń w Łęcznej. Pomimo udzielonej pomocy medycznej zmarł w szpitalu.W wyniku pożaru ewakuowano także pięć zamieszkałych w kamienicy osób – dwie z zagrożonej kondygnacji oraz trzy, które uwięzione były na balkonie i wymagały pomocy ratowników. Strażacy, by się do nich dostać, musieli użyć podnośnika hydraulicznego. Akcja ratownicza trwała 2 godziny i 17 minut. Brało w niej udział pięć zastępów, w sumie 13 strażaków i dwa zespoły ratownictwa medycznego.Pobili i wzniecili pożarWyjaśnieniem okoliczności pożaru zajęli się policjanci kryminalni z chełmskiej komendy. - Funkcjonariusze od początku nie dawali wiary, iż do pożaru doszło w sposób przypadkowy. Wykonane przez nich czynności doprowadziły do zatrzymania trzech mężczyzn w wieku od 35 do 39 lat – mówi nadkomisarz Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. Policjanci ustalili, iż w momencie zdarzenia przebywali w tym mieszkaniu wraz z pokrzywdzonymi. - Było to przypadkowe spotkanie, podczas którego wszyscy spożywali wspólnie alkohol. Sprawcy w pewnej chwili zaczęli bić i kopać mężczyzn. Następnie wzniecili pożar i oddalili się z mieszkania, pozostawiając w nim pokrzywdzonych – dodaje policjantka.Zatrzymanym grozi dożywocieMężczyźni zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie przedstawiono im zarzuty zabójstwa i spowodowania pożaru zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób oraz mieniu. - Będą odpowiadać w warunkach recydywy wielokrotnej, gdyż byli już karani za podobne przestępstwa – wyjaśnia Czyż. W czwartek (27 marca) zostali doprowadzeni do sądu z wnioskiem śledczych o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za ten czyn grozi im kara choćby dożywotniego pozbawienia wolności.Czytaj też: