

Zakończyły się działania gaśnicze po pożarze hurtowni sprzętu elektrycznego i sąsiedniej hali magazynowej , który wybuchł w minioną niedzielę w Kędzierzynie-Koźlu. Akcja trwała wiele godzin i wymagała ogromnego zaangażowania sprzętu i ludzi.
– W działaniach mieliśmy zaangażowanych ponad 50 pojazdów ratowniczych, w tym cysternę z Kluczborka, która stanowiła bufor wodny i była jednym z kluczowych elementów budowania magistrali wodnej oraz dostarczania wody – tłumaczy st. kpt. inż. Piotr Krok, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu. Zapotrzebowanie wynosiło kilkaset metrów sześciennych na minutę. Pobieraliśmy wodę z najbliższych hydrantów, ale to było niewystarczające przy takiej skali pożaru. Mieliśmy wsparcie z całego województwa. Zasilanie wodne było prowadzone zarówno z miejskiej sieci hydrantowej, jak i z ujęcia wody z Kanału Gliwickiego – dokładnie ze śluzy Nowa Wieś, gdzie tankowały się nasze wozy.
Teren pogorzeliska został we wtorek ( 08.07 ) oficjalnie przekazany policji, która będzie teraz prowadzić dochodzenie w sprawie przyczyn zdarzenia.
Piotr Krok:
Autor: Wojciech Niewiadomski