Zaskakujące wydarzenia po ogłoszeniu rozejmu na bliskim wschodzie. Sytuacja coraz bardziej napięta

5 godzin temu

Wydarzenia z ostatnich godzin na Bliskim Wschodzie zaskoczyły choćby doświadczonych obserwatorów. Choć pojawiły się nadzieje na uspokojenie sytuacji, rzeczywistość gwałtownie je zweryfikowała. Deklaracje, komunikaty i działania państw zaangażowanych w konflikt pokazały, jak krucha może być każda próba porozumienia.

Fot. Warszawa w Pigułce

Rozejm ogłoszony przez Trumpa, a potem… rakiety. Napięcie na Bliskim Wschodzie nie spada

Wszystko wskazywało na to, iż konflikt na linii Iran–Izrael dobiega końca. Donald Trump w nocy z poniedziałku na wtorek ogłosił 12-godzinny rozejm, który miał być wstępem do trwałego zakończenia działań wojennych. Kilka godzin później rzeczywistość okazała się znacznie bardziej dramatyczna. Zamiast ciszy zapanowały eksplozje, a rakiety znowu zaczęły spadać na miasta.

Rozejm ogłoszony przez USA. Iran i Izrael nie czekali

Prezydent USA ogłosił zawieszenie broni za pośrednictwem platformy Truth Social. Według niego, Izrael i Iran zgodziły się na przerwanie ognia i zakończenie konfliktu, który Trump nazwał „wojną dwunastodniową”. Zapowiedział, iż w ciągu sześciu godzin od ogłoszenia strony mają zakończyć swoje ostatnie misje, a następnie – rozpocząć 12-godzinny rozejm, prowadzący do całkowitego pokoju.

Słowa Trumpa gwałtownie obiegły światowe media. Jednak niemal równolegle docierały informacje o kolejnych ostrzałach. Izraelskie lotnictwo miało zaatakować cele w Teheranie, a agencja AFP informowała o potężnych eksplozjach w północnej i centralnej części irańskiej stolicy.

Rakiety nad Izraelem. Iran odpowiada atakiem

We wtorkowy poranek Iran przeprowadził ataki rakietowe na Izrael. Najcięższe uderzenie miało miejsce w Beer Szewie, gdzie pocisk balistyczny uderzył w budynek mieszkalny. Zginęły co najmniej trzy osoby, a kilku cywilów zostało rannych. W całym kraju rozległy się syreny alarmowe, a izraelska obrona powietrzna została postawiona w stan najwyższej gotowości.

Iran wystrzelił w sumie sześć rakiet – dwie w pierwszej fali i cztery w drugiej. Ataki trwały ponad dwie godziny, mimo iż według zapewnień Trumpa, w tym czasie miało już obowiązywać zawieszenie broni.

Teheran nie potwierdza rozejmu. Warunkowe stanowisko Iranu

Irański minister spraw zagranicznych Abbas Aragczi zaprzeczył, jakoby jego kraj zawarł jakiekolwiek oficjalne porozumienie z Izraelem. Zapowiedział jednak, iż jeżeli izraelskie siły powstrzymają się od ataków do godz. 4:00 czasu teherańskiego (2:30 czasu polskiego), to Iran również nie podejmie działań odwetowych.

Po tej godzinie nie odnotowano izraelskich ataków, jednak brak oficjalnych komunikatów ze strony rządu w Tel Awiwie rodzi pytania o realność porozumienia.

Niepewny rozejm, jeszcze bardziej niepewny pokój

Choć sygnały o deeskalacji pojawiły się w przestrzeni publicznej, wydarzenia z ostatnich kilkunastu godzin pokazują, iż sytuacja jest daleka od stabilnej. Strony wzajemnie się oskarżają, a na miejscu wciąż giną ludzie. Deklaracje rozejmu nie przyniosły natychmiastowego efektu – zamiast pokoju, Bliski Wschód ponownie doświadczył przemocy.

Idź do oryginalnego materiału