Zelowianin spalił jedzenie w kuchni. Teraz trafi do więzienia

1 dzień temu
Zdjęcie: foto JOT OSP Zelów


Chwilę przed godziną 21:30 w poniedziałek, 17 listopada, mieszkańcy Zelowa usłyszeli dźwięki syren wozów strażackich pędzących do pożaru, do którego miało dojść w jednym z budynków przy ulicy Wschodniej. Na miejsce skierowany został również zastęp ratownictwa medycznego i policja. gwałtownie okazało się jednak, iż sytuacja nie jest tak groźna, jak zakładano.

- Po dojeździe zastępów na miejsce okazało się, iż przypalił się garnek pozostawiony na kuchence elektrycznej. Doszło tam do zadymienia, ale nie do pożaru. Zgłoszenie wpłynęło od osób postronnych, a mężczyzna, który tam mieszkał, zapomniał o przygotowywanej potrawie – mówi Michał Wieczorek, rzecznik prasowy bełchatowskiej straży pożarnej.

Strażacy przewietrzyli pomieszczenia i sprawdzili, czy w powietrzu nie ma niebezpiecznych substancji i na tym zakończyły się ich działania. W zdarzeniu nikt nie został poszkodowany. Nie jest to jednak koniec historii.

Zelowianin zatrzymany przez policję

W tym momencie do akcji wkroczyli funkcjonariusze. W trakcie interwencji okazało się bowiem, iż mężczyzna, który był sprawcą całego zamieszania, jest poszukiwany przez policję w związku z nakazem doprowadzenia.

Zelowianin został zatrzymany i przewieziony do bełchatowskiej komendy, skąd trafi do aresztu w celu odbycia zasądzonej mu wcześniej kary.

Idź do oryginalnego materiału