10 zastępów strażaków wciąż pracuje na miejscu pożaru w Malcu

ikc.pl 8 miesięcy temu
Zdjęcie: 10 zastępów strażaków wciąż pracuje na miejscu pożaru w Malcu


Ilustrowany Kurier Codzienny IKC

Na miejscu pożaru zakładu produkcyjnego w Malcu wciąż jest dziesięć zastępów strażaków, którzy przez całą noc przelewali wodą pogorzelisko, żeby nie doszło do ponownego zapłonu – podał rzecznik małopolskich strażaków mł. kpt. Hubert Ciepły.

„Na miejscu wciąż jest dziesięć zastępów strażaków, czyli około 50-60 osób. Przez całą noc działali; przegrzebywali i przelewali materiały wewnątrz hali, które jeszcze się tliły” – powiedział Hubert Ciepły.

Jak dodał, w niedzielę strażaków czeka żmudna i ciężka praca przy usuwaniu pogorzeliska. Dotrze sprzęt ciężki, w tym koparka. Strażacy przystąpią do wyburzeń.

Rzecznik powiedział, iż duży silos, z którego w nocy z soboty na niedzielę wydobywał się dym, został zalany wodą przez otwór rewizyjny. Temperatura w nim przez cały czas jest kontrolowana przez kamerę termowizyjną. „Wszystko zostało ugaszone. Nie ma już w nim zagrożenia” – zaznaczył.

Hubert Ciepły powiedział, iż w tej chwili nie można nic powiedzieć o ewentualnych przyczynach pożaru. „Skupiamy się na całkowitym ugaszeniu, by (policja i biegli, którzy ustalą przyczyny – PAP) mogli wejść na ten teren. Dlatego musimy to wszystko przegrzebać, wynieść” – dodał.

Pożar w firmie w Malcu wybuchł po godz. 2. w nocy z piątku na sobotę. Jeszcze przed przyjazdem strażaków z zakładu ewakuowało się około stu pracowników. Nikt nie został poszkodowany. Ogień objął dwie hale produkcyjne przetwórstwa spożywczego. Dach jednej z nich zawalił się całkowicie, a drugiej częściowo. Pożar został opanowany wczesnym popołudniem w sobotę.

Produkująca przekąski firma Aksam, do której należą hale, wczoraj wieczorem dziękowała strażakom za akcję ratowniczą. Jej wiceprezes Artur Klęczar zapewnił, iż prowadzone są działania, by postój produkcji w jak najmniejszym stopniu wpłynął na dobro pracowników.

(PAP)

Idź do oryginalnego materiału