Biała Podlaska. Ogień na Nowej, Dolnej i seria pożarów w kominach

slowopodlasia.pl 1 tydzień temu
8 kwietnia, około godziny 13:30 bialska strażnica otrzymała zawiadomienie o pożarze budynków na sąsiadujących ze sobą ulicach – Dolnej i Nowej. Na pierwszej działce płonął nieużytkowany budynek mieszkalny wraz z dwoma budynkami gospodarczymi, na drugiej, około 20 metrów dalej palił się inny budynek gospodarczy oraz pustostan.Pożar zauważono po godzinie pierwszej po południu; źródło: nadesłane, OSP KSRG „Sidorki” Biała PodlaskaGdy strażacy z JRG Biała Podlaska oraz OSP KSRG „Sidorki” Biała Podlaska dotarli na miejsce zastali rozwinięty pożar w dwóch opuszczonych drewnianych domach oraz trzech budynkach gospodarczych. Obiekty nie posiadały przyłącza do energii elektrycznej. Ratownicy ustalili, iż w obiektach – na szczęście – nikt nie przebywał. Sytuacja wydawała się jednak trudna, bo ze względu na silne wiatry i zwartą zabudowę zagrożone ogniem były co najmniej dwa pobliskie budynki.W akcji brało udział pięć zastępów ratowniczo-gaśniczych. Po opanowaniu żywiołu strażacy musieli rozebrać część zwęglonych konstrukcji. Budynki należały do osób prywatnych. Wstępnie straty oszacowano na 80 tysięcy złotych. – Po zakończeniu akcji strażacy zostali rozdysponowani do pożaru przy ulicy Księcia Witolda – poinformował nas oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Białej Podlaskiej mł. kpt. Marek Waszczuk. Ogień zaprószył się w przewodzie kominowym domu jednorodzinnego. W drewnianym, krytym blachą budynku strażacy zastali palącą się sadzę.– Działanie pomagały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wygaszeniu kominka, umieszczeniu proszku gaśniczego w przewodzie kominowym oraz przeczyszczeniem komina szczotką. Mieszkanie zostało przewietrzone i sprawdzone pod kątem obecności tlenku węgla – przekazał nam dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego PSP Biała Podlaska, st. ogn. Zbigniew Izdebski.Z podobnymi sytuacjami w domach jednorodzinnych bialscy druhowie mieli do czynienia kilkukrotnie w ostatnich dniach. Tego samego dnia, chwile przed godziną 7:00 zostali wezwani na ulicę Juliusza Słowackiego, gdzie w budynku jednorodzinnym płonęło wnętrze komina.Z kolei pożary na ulicy Nowej, zdaniem niektórych, to dość częste zdarzenie. Prawie równo pięć lat temu, 9 kwietnia 2020 roku, około godziny 3:30 nieopodal doszło do pożaru innego drewnianego pustostanu. W pogorzelisku znaleziono zwęglone ciało mężczyzny. Najwięcej ofiar pochłonął jednak ogień, który wybuchł pod koniec 2011 roku pod adresem Nowa 28. W wyniku pozostawionego bez dozoru piecyku elektrycznego w płomieniach zginęło osiem osób – 31-letnia matka, jej dwóch synów w wieku 2 i 3 lat oraz 4-letnia córka, trzej mężczyźni (w tym dwóch w wieku 36 i 38 lat) oraz 72-letnia kobieta. Trzem osobom udało się opuścić budynek o własnych siłach. Strażacy w trakcie akcji ratunkowej wynieśli nieprzytomna 63-letnią kobietę, która w poważnym stanie i z objawami zaczadzenia, została przewieziona do szpitala.CZYTAJ TEŻ:
Idź do oryginalnego materiału