Strażacy od lat apelują o instalowanie w domach czujników tlenku węgla i dymu. Wciąż jednak zbyt wiele mieszkań w Polsce nie jest w nie wyposażonych, co prowadzi do licznych tragedii. W ubiegłym roku podkarpaccy strażacy w związku z obecnością tlenku węgla interweniowali aż 184 razy. Cztery osoby straciły życie, a 89 zostało rannych. W bieżącym roku było już 119 interwencji, jedna ofiara śmiertelna i 64 osoby poszkodowane.
Tlenek węgla, znany jako „cichy zabójca”, jest bezwonny i bezbarwny, co sprawia, iż jego obecność w domu może pozostać niezauważona, jeżeli nie ma odpowiednich czujników.
Objawy zatrucia tlenkiem węgla bywają mylące. Zaniepokoić powinny mdłości, osłabienie, senność, bóle głowy, a zwłaszcza duszności. W przypadku podejrzenia zatrucia czadem należy jak najszybciej alarmować służby ratownicze.
Komenda Główna PSP zaproponowała wprowadzenie wymogu wyposażania mieszkań w autonomiczne czujki dymu. Propozycja wpłynęła do MSWiA – przekazał rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, st. bryg. Karol Kierzkowski.
Podkreślił przy tym, iż taki obowiązek został już wprowadzony w Niemczech, Francji i wielu innych krajach Unii Europejskiej.
Za pięć lat czujka byłaby w każdym mieszkaniu
Wymóg instalowania czujników w mieszkaniach wynikałby z przepisów rozporządzenia MSWiA w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów. Proponowane rozwiązanie zakłada, iż w nowych mieszkaniach miałyby być montowane czujki dymu od momentu wejścia w życie nowych przepisów. Z kolei istniejące mieszkania należałoby wyposażyć w czujki dymu w następnych latach. Przewidywany okres przejściowy to ok. pięć lat.
– Ponadto przewiduje się wprowadzenie wymogu stosowania czujek tlenku węgla w pomieszczeniach, w których odbywa się proces spalania paliwa stałego, ciekłego lub gazowego – dodał rzecznik.
Propozycja strażaków wpłynęła do MSWiA w drugiej połowie września. St. bryg. Kierzkowski przypomniał, iż prace nad tym rozwiązaniem rozpoczęły się na przełomie sierpnia i września br., po tragicznym pożarze w Poznaniu, gdzie zginęło dwóch strażaków, a jedenastu innych i trzy osoby cywilne zostało poszkodowanych.
W ubiegłym sezonie grzewczym strażacy w całym kraju odnotowali ponad 4,3 tys. zdarzeń związanych z tlenkiem węgla. Poszkodowanych zostało prawie 1,5 tys. osób, a ponad 50 poniosło śmierć. Wśród głównych przyczyn zatruć tlenkiem węgla są: nieszczelność, brak konserwacji urządzeń, w tym ich czyszczenia, wady konstrukcyjne, niedostosowanie systemu wentylacji do standardów.
Gdzie i jak montować czujniki tlenku węgla?
Czujniki tego typu należy montować zgodnie z zaleceniami producenta. Montaż większości z nich producenci zalecają na wysokości ok. 1,5 m od podłogi. Czujniki tlenku węgla należy bezwzględnie umieszczać w każdym pomieszczeniu, w którym znajduje się wyposażenie stanowiące potencjalne źródło emisji tlenku węgla oraz w pomieszczeniach sąsiadujących, w których mieszkańcy spędzają dużo czasu.
Decydując się na zakup, należy wybierać wyłącznie produkty, które pozytywnie przeszły proces krajowej oceny i weryfikacji stałości adekwatności użytkowych wyrobów budowlanych z wymaganiami polskiej normy PN-EN 50291-1:2018. Przeprowadzony przez Centrum Naukowo-Badawcze Ochrony Przeciwpożarowej – Państwowy Instytut Badawczy im. Józefa Tuliszkowskiego (CNBOP-PIB), jednostkę akredytowaną do wykonywania tych badań.