Strażacy apelują na początku sezonu grzewczego by przypomnieć sobie podstawowe zasady bezpieczeństwa i sprawdzić np czujniki tlenku węgla. Jest bezwonnym, bezbarwnym i silnie trującym gazem stanowiącym poważne zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka
Jak informuje st. kpt. Marcin Bajur, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, od początku roku strażacy interweniowali w związku z ulatnianiem się czadu aż 112 razy. Rannych zostało 18 osób, a jedna straciła życie.
– Tlenek węgla to gaz, który powstaje przy ograniczonym dostępie tlenu do procesu spalania. Taka sytuacja może nastąpić gdy używany piecyka gazowego albo mamy kominek z otwartym paleniskiem – tłumaczy.
Urządzeniem, które może nas zaalarmować o wystąpieniu czadu, a tym samym uchronić przed utratą zdrowia lub życia jest czujnik czadu, który powinien zostać umieszczony mniej więcej na wysokości wzroku.
– Przy użyciu zmysłów ludzkich nie jesteśmy w stanie stwierdzić obecności tlenku węgla. Tylko i wyłącznie specjalistyczne czujniki są w stanie go wykryć. Apelujemy o montaż takich urządzeń. Ich koszt to około 100 zł – mówi.
– Czujniki nie rozwiążą problemu, ale na czas nas o nim poinformują. Będziemy mogli wtedy podjąć ewakuację i odpowiednie działania – podkreśla st. kpt. Marcin Bajur.
Strażacy apelują także o odpowiednie przygotowanie domów do sezonu grzewczego. W miniony weekend w województwie świętokrzyskim straż wyjeżdżała do pożarów sadzy i kotłowni aż 10 razy. Marcin Bajur podkreśla, iż najważniejsze jest przestrzeganie przepisów przeciwpożarowych.
– Najważniejsze zasady to serwisowanie urządzeń grzewczych co najmniej raz w roku. Konieczny jest także przegląd drożności kominów wykonany przez wykwalifikowanego kominiarza również raz w roku, czyszczenie przewodów wentylacyjnych raz w roku, spalinowych dwa razy do roku i przewodów dymowych minimum cztery razy do roku – informuje.
Od początku roku strażacy 350 razy gasili pożary sadzy w przewodach kominowych.