

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie Mieczysław Sienicki, ogień pojawił się w budynku w Starym Wiśniczu w nocy z wtorku na środę. W domu przebywało wówczas małżeństwo z trójką dzieci.
— Do tragedii nie doszło, gdyż jeden z domowników obudził się, poczuł dym i usłyszał trzask palącego się dachu; zaalarmował resztę rodziny, która zdołała opuścić budynek — relacjonował prokurator.
Sprawca godził się, iż mieszkańcy poniosą śmierć. Śledczy o motywie zemsty
Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Wstępnie stwierdził on, iż zarzewie ognia znajdowało się na zewnątrz budynku. Wskazał też, iż do pożaru doszło na skutek umyślnego podpalenia. Podczas oględzin zabezpieczono ślady oraz próbki do badań fizykochemicznych.
— Te ustalenia wskazują, że sprawca, podpalając dom w godzinach nocnych musiał co najmniej godzić się, iż mieszkańcy tego domu pogrążeni we śnie poniosą śmierć — zaznaczył rzecznik prokuratury.
W trakcie śledztwa — zaznaczył Sienicki — sprawdzane będą motywy podpalenia domu. Według niego jednym z nich może być chęć zemsty na policjantce, która jest jednym z domowników.