W wyniku pożarów dwoje małych dzieci znalazło się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Zostały one przetransportowane helikopterem do Duisburga i Bochum. Wszyscy pozostali ranni są lub byli pod opieką w szpitalach w Essen. Część z nich doznała zatrucia wskutek wdychania dymu.
Rzecznik straży pożarnej mówił o „bardzo dramatycznych” scenach. Dzieci i kobiety stały przy oknach spowite dymem i krzyczały. Droga ewakuacyjna była zablokowana. Sąsiedzi rozstawili drabiny budowlane, aby umożliwić szybką akcję ratunkową, jednak sięgały one tylko do niższych pięter.
„Ludzie zwisali z okien”. Akcja strażaków
— Kiedy przybyliśmy na miejsce, ludzie już zwisali z okien, trzymając dzieci na zewnątrz — powiedział rzecznik straży pożarnej. Ponieważ dzieci były trzymane przez okno na najwyższym piętrze, służby ratunkowe ustawiły poduszkę bezpieczeństwa. Następnie straż pożarna użyła drabiny obrotowej, aby uratować pozostałych mieszkańców z okien.
W szczytowych momentach w akcji brało udział około 160 strażaków. Dwa pożary, które musiały być zwalczane równolegle, były wyzwaniem choćby dla służb tak dużego miasta, jakim jest Essen, które liczy 580 tys. mieszkańców. Operacja trwała około 1,5 godz.
Mężczyzna uzbrojony w maczetę groził przechodniom
Kilka minut później w dwa sklepy w pobliżu miejsca pożaru wjechała furgonetka. Kierowca wysiadł przed sklepem owocowo-warzywnym i groził znajdującym się tam ludziom nożem i maczetą. Kilku mężczyzn odepchnęło go łopatami i przytrzymało do przyjazdu policji. Nikt nie został ranny.
Według policji w pobliżu miejsca zbrodni aresztowano 41-letniego mężczyznę z Essen z syryjskim obywatelstwem. Prowadzone jest dochodzenie w sprawie możliwego w związku z pożarami. Rzecznik policji powiedział agencji informacyjnej dpa, iż mężczyzna jest podejrzany o podłożenie ognia i uprowadzenie furgonetki. Syryjczyk był wcześniej znany policji.
Według burmistrza Essen Thomasa Kufena (CDU) „przestępstwa były wymierzone w jedną rodzinę”. Kufen powiedział, iż jest szczególnie zaniepokojony faktem, iż skrzywdzone zostały także małe dzieci. Miasto Zagłębia Ruhry przeżyło „dramatyczne godziny”. Kufen dziękował służbom i wszystkim obywatelom, którzy próbowali powstrzymać sprawcę, za ich „cywilną odwagę”.