
To była pracowita noc dla służb ratowniczych w regionie. Poszukiwano 26-letniego pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej w Rabie Niżnej, który wczoraj wieczorem opuścił placówkę i nie wrócił. Jego brak natychmiast wzbudził niepokój, a akcja poszukiwawcza przybrała ogromne rozmiary.
Setki godzin i dziesiątki ratowników
Mężczyzna wyszedł z DPS-u około godziny 18. Z każdą godziną rosło zagrożenie, dlatego obszar działań rozszerzono również na powiat nowotarski. Do poszukiwań włączono zastęp z JRG Rabka-Zdrój, a w akcji uczestniczyło łącznie 60 strażaków i 16 pojazdów specjalnych.
W działaniach brali udział policjanci, ratownicy GOPR z psami tropiącymi, strażacy zawodowi i ochotnicy, a także ratownicy medyczni. Zaangażowano jednostki PSP z Limanowej (posterunek w Mszanie Dolnej) oraz OSP z Rabiej Niżnej, Olszówki, Mszany Dolnej, Kasinki Małej, Kasiny Wielkiej, Mszany Górnej, Łętowego, Pogorzan i Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą OSP Myślenice.
Odnaleziony w środku nocy
Dramat zakończył się szczęśliwie około godziny 1. w nocy. To właśnie wtedy ratownik GOPR z psem tropiącym odnalazł zaginionego 26-latka na terenie powiatu nowotarskiego.
– Poszukiwany mężczyzna został odnaleziony przez ratownika GOPR z psem tropiącym. W działaniach uczestniczyło w sumie 60 strażaków – poinformował st. kpt. Wojciech Bogacz, rzecznik prasowy PSP w Limanowej.
Szeroko zakrojona akcja, w której uczestniczyły różne formacje ratownicze, pokazała, jak wielkie znaczenie ma kooperacja służb w sytuacjach kryzysowych.