Dwie osoby w ciężkim stanie po pożarze DPS-u w Kielcach

6 miesięcy temu
Zdjęcie: 10.05.2024. Kielce. Pożar Domu Pomocy Społecznej / Fot. Jarosław Kubalski - Radio Kielce


Część podopiecznych Pensjonatu Opiekuńczo-Rehabilitacyjnego „Nasz Dom” przy ulicy Tobruckiej w Kielcach, którzy po piątkowym (10 maja) pożarze trafili do szpitali, już z nich wyszła.

Niestety nie wszyscy, u niektórych seniorów doszło do poważnego zatrucia dymem. Dwie osoby są w ciężkim stanie. Jedna z pensjonariuszek została przewieziona do szpitala w Krakowie, natomiast druga z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla trafiła do szpitala MSWiA w Kielcach.

W sumie z placówki przy ulicy Tobruckiej ewakuowano wczoraj 39 pensjonariuszy. Anna Syska, współwłaścicielka „Naszego Domu” mówi, iż część z nich została przewieziona do innych prowadzonych przez nią jednostek.

– Zabezpieczone są wszystkie osoby, kilkanaście trafiło do szpitali, ale są one do nas przywożone i rozlokowywane w naszych placówkach: przy Narwickiej i przy Hożej. o ile chodzi o osoby w poważniejszych stanach, tu bardzo liczymy na pomoc Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie – informuje Anna Syska.

Jak informowaliśmy w piątek (10 maja) popołudniu, pożar wybuchł w przybudówce, ale ogień gwałtownie przeniósł się na główny budynek.

Anna Syska mówi, iż na razie nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Jak twierdzi, na pewno nie była to instalacja elektryczna, bo w miejscu gdzie pojawiły się płomienie jej nie ma.

– Podejrzewam, iż był to niedopałek papierosa albo podpalenie. Przyczynę ustali straż pożarna – mówi właścicielka.

– Ten dym poszedł od tych śmietników. Paliły się papier, drewno, styropian i to wyzwalało bardzo dużo dymu. Niestety w tej części domu były osoby leżące. Bardzo jest to przykre, ale 5 osób było w tym dymie przez jakiś czas – informuje.

Anna Syska dodaje, iż w zabezpieczeniu ewakuowanych osób bardzo wspiera ją Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Kielcach. Magdalena Gościniewicz, dyrektor MOPR informuje, iż na razie pomoc polega na przekazaniu niezbędnego wyposażenia.

– Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w uzgodnieniu z panią prezydent dostarcza łóżka i pościel dla tych osób. o ile będzie trzeba, to będziemy również dostarczać posiłki – zapewnia dyrektor.

Magdalena Gościniewicz dodaje, iż miejskie placówki są w stanie przyjąć seniorów, którzy nie zmieszczą się w placówkach „Naszego Domu”.

Idź do oryginalnego materiału