Samochód elektryczny w garażu kobiety znalazł się dlatego, iż jej prywatny samochód akurat był w serwisie. Dlatego też kobieta dostała auto zastępcze – elektryka – Mercedesa EQE 350+. Niestety, tego samego dnia, którego kobieta zostawiła auto elektryczne w garażu… jej dom stanął w ogniu. Teraz kobieta zastanawia się nad bezpieczeństwem nowej technologii. Domaga się wyjaśnień…
Samochód elektryczny w garażu to problem?
Osobiście co do samochodów elektrycznych mam mieszane odczucia. Nie przeszkadza mi sam fakt, iż jest to auto elektryczne. Miałem okazję jeździć paroma takimi autami i w gruncie rzeczy są naprawdę fajne. Kompletnie nie przeszkadza mi też to, iż w Rallycrossowych Mistrzostwach Świata samochody królewskiej kategorii są elektryczne. Uważam to za ciekawą alternatywę. Alternatywę, która na pewno ma swoje plusy, ale niewątpliwie ma też spore minusy. Nie da się przejść obok tego obojętnie.
Dla mnie denerwującą byłaby konieczność ciągłego i długiego ładowania tego auta. Jasne, wiem iż istnieją szybkie ładowarki, ale to wciąż długo. Nieporównywalnie dłużej, niż zajęłoby mi zatankowanie zwykłego auta. Staję na dwie minuty na stacji i mogę przejechać 1000 kilometrów. W przypadku elektryka staję na dwie godziny i mogę przejechać… w porywach 500? Może 600 kilometrów? I to w przypadku samochodu z dużymi bateriami. To na pewno jest do poprawy i jest to dyskomfort…
Nie da się przejść obojętnie wokół tego, co wydarzyło się w ostatnich dniach. „Ogień zajął auto elektryczne. Potem na statku zapaliły się tysiące innych” – to na temat tego, co wydarzyło się na statku u wybrzeży Holandii napisała „Interia”. We wspomnianych wcześniej Rallycrossowych Mistrzostwach Świata elektryczne samochody stajni Special One Racing stanęły w płomieniach. Spłonęły auta, ciężarówki i całe zaplecze serwisowe. Teraz kobieta opisuje, iż zostawiła elektryczne auto zastępcze w garażu i tego samego dnia jej dom stanął w ogniu…
Zbieg okoliczności?
Kobieta mieszkająca w Nocatee na Florydzie oddała swój samochód do serwisu. W ramach prac otrzymała samochód zastępczy. Elektrycznego Mercedesa EQE 350+. Jennifer Ruotolo – bo tak nazywa się bohaterka opowieści – zostawiła samochód w garażu. Sama była w pracy, zaś jej mąż był w domu. W pewnym momencie mężczyzna usłyszał trzask. Samochód się zapalił i eksplodował – miała tłumaczyć kobieta. Spłonął nie tylko samochód, ale także garaż, czy strych domu – opisuje „e-autokult.pl”.
Na szczęście nikt w tym pożarze domu nie ucierpiał. Mercedes przyjął już zgłoszenie i pracuje nad tym, aby ustalić pierwotną przyczynę pożaru – podaje „e-autokult.pl”. Kobieta zastanawia się, czy ta technologia aby na pewno jest bezpieczna? Czy na pewno można jej zaufać i z czystym sumieniem i spokojem codziennie zostawiać to auto w garażu swojego domu? Być może to wyłącznie zbieg okoliczności? A być może coś jest na rzeczy? Każdy z was samodzielnie musi sobie odpowiedzieć na takie pytania.
Zakaz wjazdu dla elektryków?
Coraz częściej na różnych parkingach w naszym kraju pojawiają się znaki zakazu wjazdu dla samochodów elektrycznych. To z całą drastyczne posunięcie, natomiast ktoś musiał mieć jakieś obawy – być może złe doświadczenia? Kto wie – być może z każdym miesiącem takich znaków zakazu będzie coraz więcej? To pokazuje, iż ludzie nie są do końca przekonani co do bezpieczeństwa nowej technologii. Czy są to obawy uzasadnione, czy na wyrost? Tego nie wiem – ocena należy do was samych.